niedziela, 11 sierpnia 2013

III Battle of the Machines

Emocje powoli opadają po zawodach w CF163 w Bydgoszczy. Jak zwykle atmosfera niesamowita, zawodnicy z całej Polski przyjechali żeby zmierzyć się z WOD'ami które okazały się wielką niespodzianką.

 W kategorii OPEN pojawiły się overhead squaty i pull-upsy. I nic dziwnego bo CrossFit w Polsce rozwija się w zastraszającym tempie. Poziom zawodników rośnie z dnia na dzień, a na zawodach okazuje się jak wielki progres zrobili. Nasz podopieczny Jacek(jest już ponad dwa tygodnie na paleo) zarzekał się, że nie umie się podciągać! I co? I zrobił 25 podciągnięć! Duma nas rozpiera jak widzimy postęp! To niesamowite! Jakiego kopa to daje kiedy ktoś z naszą pomocą staje się sprawniejszy-staje się lepszą wersją samego siebie. Tak trzymaj Jacek!:)


Moja druga połówka skończyła na ósmym miejscu. To kolejny mój powód do dumy. Mimo, że od dwóch miesięcy trenujemy bez sztangi i żadnego sprzętu poradził sobie świetnie. Tylko sekundy decydowały o tym, że nie dostał się do finału, ale poziom był tak wysoki, że to ósme miejsce to doskonały wynik.


Kobiety poradziły sobie genialnie! Walczyły do końca, bez wymówek. Mam nadzieję, że już niedługo będą startowały w takiej ilości jak mężczyźni.
Kategoria Elite jak zawsze mocno obstawiona. Czasy facetów z drugiego WOD'a, które był na poziomie ZWYCIĘZCÓW CrossFit Games 2007 świadczą o wszystkim... Nic dodać, nic ująć. Świetna robota panowie!
Kochani, dziękuję wszystkim, których miałam zaszczyt sędziować! Gratuluję Wam i mam nadzieję, że zobaczę Was na zawodach w Toruniu!;)

After party były super zakończeniem całej imprezy. Faceci przechwalający się skillami ze sztangą mimo zachwiań równowagi! To jest nowy wymiar imprezy!:)
 Mega dużo pozytywnej energii!
No i największe podziękowania dla Karoliny i Sebastiana za zorganizowanie tego wszystkiego! Kolejne udane zawody, z najlepszą atmosferą, cudownymi ludźmi!

I tak jak wczorajszy dzień powinien wyglądać CrossFit. Bez niezdrowej rywalizacji pomiędzy boksami, czy trenerami.
Ja niestety przez pracę ostatnio zaniedbuję swoje treningi... po 8 godzinach stania jak wracam do domu ledwo się ruszam. Jednak podciągnie mam już nieźle opanowane. Cieszę się z każdego kolejnego pull-upsa bez gumy i skalowania. A Was jaki postęp najbardziej cieszył?
Za to dzięki temu, że prawie cały dzień nie ma mnie w domu Filip pożytkuje czas na mobility, tak ważną część CrossFitu o której często się zapomina. Kelly Starrett stał się jego guru. Tak więc  codziennie zasypuje mnie nowymi wiadomościami. Zrobiliśmy cudowny roller z rury kupionej w OBI, który mamy zamiar jeszcze ulepszyć. I tak niewielkim kosztem zyskaliśmy nową zabawkę do automasażu. Jak skończę pracę w połowie września to Filip będzie wzorem mobilności i encyklopedią w tym zakresie biorąc pod uwagę jego zdolności do szybkiego przyswajania wiedzy.
Minusem tego jest też niestety to, że zachwiany został mój system jedzenia posiłków co trzy godziny. W mojej pracy przewidziana jest tylko jedna przerwa. Staram się jak mogę żeby dostarczać sobie paliwa, ale jest to trudniejsze niż zwykle.

Na środowych zajęciach na świętopełka pojawiają się ciągle nowe twarze, które chcą spróbować swoich sił w CrossFicie. Kobiety przekonują się, że to nie jest sport tylko dla facetów. A faceci cieszą się rywalizacją podczas WOD'ów. Nasza grupa rośnie w siłę.! Do otwarcia boxa będziemy już mieli pokaźną liczbę wyznawców CrossFitu!:)
Oby tak dalej!;)

Pozdrawiam wszystkich!
Mail: anna.wroblewska92@gmail.com
Fb:CrossFit my Love

czwartek, 25 lipca 2013

Najgorszy trening!;)

Dużo się dzieję i przez to niestety zaniedbuję bloga. Muszę się przyzwyczaić do takiej częstotliwości życia.
Ostatni tydzień byliśmy na wakacjach nad morzem. I co? I jak zwykle CrossFit. W lato Chałupy są polską kolebką CrossFitu, a to za sprawą CrossFit Mjollnir i ich szkoleń które właśnie tam się odbywają. To od tego szkolenia rok temu nasze życie to CrossFit. Prowadzą je genialni instruktorzy Lucyna Kiszczak i Marek Gunia. Oprócz WOD'ów dla plażowiczów w których braliśmy udział, akurat na półwyspie odbywały się kolejne eventy Reebok Fitness Heroes. Świetna zabawa w super atmosferze, ze świetnymi ludźmi, WODy na plaży, wszechobecny piasek, słoneczko i morze. Nie ma lepszych wakacji.! No i moje największe osiągnięcie tego wyjazdu-pierwsze strict podciągnięcie! Klatka outdoorowa w Chałupach ma magiczną moc!:D Cieszyłam się jak dziecko! Bo o ile kipping pull-up idzie mi już nieźle to przy strict się blokowałam i nie dawałam rady wciągnąć się na górę! Na szczęście nadszedł ten cudowny moment!;)


W piątek zrobiliśmy sobie aktywny rest, czyli 80 km na rowerze. Ze Swarzewa na sam koniec półwyspu. I poszłoby gładko gdyby nie to, że przez pierwsze 25 km w moim rowerze hamulec ocierał się o koło, czego nie zauważyliśmy. Rower był pożyczony i dość wiekowy więc myśleliśmy, że przez to tak ciężko się jedzie. Mimo rekreacyjnego tempa męczyłam się jak w WODzie.W końcu dojechaliśmy do jakieś stacji benzynowej. Tam gaworząc i nawadniając się Filip zauważył, że coś z tym hamulcem jest nie tak. To odkrycie zmieniło moje życie!;) Dalej wycieczka już była tylko prawdziwym aktywnym wypoczynkiem.:)

Wczoraj byliśmy w CF 163 w Bydgoszczy na treningu. I to był najgorszy workout w moim życiu. Zdecydowanie i bez żadnych wątpliwości... Najgorszy! 
For Time: 
30 burpees
3 thrusters
6 toes to bar
12 box jumps
20 burpees
6 thrusters
12 toes to bar
24 box jumps
10 burpee
9 thrusters
18 toes to bar
36 box jumps
1000 m run
Był zabójczy. Ostatnie box jumpy i bieg.... Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, nawet trzymanie otwartych oczu było wyzwaniem. Nie wiedziałam czy zwymiotować czy zemdleć, ale dałam radę.   Jednak zdecydowanie polecam ten trening! Karen to przy tym pikuś!

Macie jakieś najgorsze workouty do przetestowania? ;)

Oczywiście nie mogłabym nie wspomnieć o zawodach w CF 163 na które serdecznie wszystkich zapraszam! Na pewno jak zawsze będzie mega!!!!!!




Dieta bardzo kulała przez ostatnie dwa tygodnie, są też zbędne kilogramy. I nie da się ukryć, że one ciążą. Razem z naszą toruńską grupą planujemy od 26 lipca miesięczny Paleo Challange! Będziemy się wpierać i damy rade! Już wymyślam kolejne paleo zestawy jedzenia! 

A teraz największe wydarzenie w CrossFitowym świecie! Gamesy! Planujemy wspólne oglądanie z ekipą z paleo przekąskami. Czuć atmosferę i jest na co popatrzeć... Marzenia, że ja też tak kiedyś będę robiła bar muscle-upy. :) To nasze mistrzostwa świata w CrossFicie! Zawodnicy są niesamowici, poziom jaki reprezentują jest strasznie wysoki. Już nie mogę się doczekać momentu jak będziemy patrzeć na kogoś z Polski. Może już za rok to się komuś uda? CrossFit w Polsce rozwija się w zastraszającym tempie i oby tak zostało! Każdy obstawia kto wygra...Dla mnie zaskoczeniem jest pierwsze miejsce Khalipy w row i rozczarowanie 30 miejscem Froninga w pierwszym WODzie, ale wierzę, że i tak wygra Gamsy. :)  Trzymamy kciuki, oglądamy i kibicujemy!


A teraz czeka nas ciężka praca przy tworzeniu czegoś wyjątkowego i obiecuję, że damy z siebie wszystko!;)

Pozdrawiam wszystkich i życzę samych najgorszych workoutów!
Fb:CrossFit my Love
Mail:anna.wroblewska92@gmail.com 

piątek, 5 lipca 2013

Pulapsik.;)

Każdy kto trenuje jakiś sport prędzej czy później zmaga się z jakąś kontuzją... Staramy się dawać z siebie 100% i nagle wszystko wymyka się nam z rąk. Moja kontuzja barku nie pozwoliła mi trenować przez ponad dwa tygodnie. Najgorsze, że w takich przypadkach nic się nie da zrobić, można tylko czekać. Było mi strasznie przykro jak Filip wracał z treningu i opowiadał co zrobił, jaki WOD. Na szczęście wspierał mnie i nie pozwolił żebym zrobiła sobie jeszcze większą krzywdę. W barku od bardzo dawna coś mi skrzypi dlatego zawsze dobrze go rozgrzewałam i starałam się robić wszystko jak należy, a mimo tego zaczął niemiłosiernie boleć. Na szczęście mam to za sobą.
Z Pure się pożegnaliśmy więc do września musimy sobie organizować inne miejsca do treningu. W piątek i sobotę odbywał się w Toruniu event Reebok Fitness Heroes. W sobotę było to połączone z zawodami CrossFit dla strażaków. Byłam jednym z sędziów i nie było łatwo. Większość z zawodników pierwszy raz wykonywała ćwiczenia które były w WODzie więc w dwie minuty trzeba było Im wytłumaczyć co i jak muszą robić żeby można było im zaliczać powtórzenia. Było to wyzwanie dla nas. Ja miałam przyjemność sędziowania Piotra Spiżewskiego, który ostatecznie zajął 4 miejsce. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. W piątek brał udział w zawodach strażackich i zrobił z nami naprawdę ciężki trening, w sobotę miał finał zawodów strażackich i jeszcze zawody CrossFitowe. Może on być wizytówką naszych polskich strażaków. On doskonale wie co to znaczy przekroczyć swoją strefę komfortu. Serdecznie mu gratuluję i mam nadzieję, że za rok też będę mogła być z niego dumna!;)

We wtorek razem z naszym adeptem pojechaliśmy do CF163 na trening. Seba przywitał nas trzema WOD'ami.:D To tak na dobry początek mojego powrotu do treningu!;)
WOD1:
EMOM
3x strict press
WOD2:
50 overhead squats
Przy każdym zarzuceniu sztangi 5 burpees ;)
WOD3:
'DT'
12 deadlifts
9 hang power Cleans
6 push press

Muszę się Wam pochwalić, że podciąganie idzie mi co raz lepiej. Po pierwszym powtórzeniu pare miesięcy temu myślałam, że pójdzie gładko...ale byłoby to zbyt piękne. Nie mogłam tego powtórzyć. Aż do piątku.! Zobaczyłam rozstawioną klatkę Eleiko, rozgrzałam się, nałożyłam magnezję na ręcę, weszłam na drążek, zrobiłam parę swingów, strzał z bioder i co? I jest! Jestem na górze;) przez ponad dwa tygodnie codziennie przed każdym zaśnięciem myślałam o tym ruchu. O tym jak znaleźć się na górze. Wiedziałam, że mam wystarczającą sile żeby to zrobić, ale jednak coś mnie blokowało. Teraz udaje mi sie to za każdym razem! I to w CrossFicie jest piękne! Nic nie przychodzi łatwo, trzeba o to bardzo długo walczyć... a nagroda jest warta całego wysiłku w to włożonego! :) Teraz jeszcze trzeba popracować nad techniką. Już nie mogę się doczekać mojej pierwszej Fran bez skalowania <3


Wczoraj wstałam rano w tak dobrym humorze, że gdy Filip jeszcze spał pobiegłam na targ po świeże owoce i zrobiłam mu taką pyszną niespodziankę:) aż nie widział jak się za to zabrać.
Zaznaczę, że bardzo nie lubię robić omletów bo często przy przekladaniu na drugą stronę mi się rozwalają co jest dla mnie bardzo frustrujące...


Jutro jedziemy do Wrocławia na zawody HES Invitational i będziemy groupies Sebastiana Szubskiego!:)

Do jutra! :)

niedziela, 9 czerwca 2013

CAMP COMMUNITY

Byliście kiedyś w CrossFit Mjollnir? To pierwszy w Polsce box CrossFitowy, który prowadzą wspaniali ludzie-Magda Andrzejewska, Rommel Picon i Marcin Kasperski.

 Dzięki nim przeżyliśmy jedne z najlepszych dni w życiu. Dziękujemy za możliwość trenowania z Wami, za wspaniałą atmosferę, którą tworzycie niezależnie od miejsca w którym jesteście. Na tym campie chyba każdy przekroczył jakieś swoje granice. U mnie skończyło się to lekkim przetrenowaniem... Całe ciało odmawia posłuszeństwa i każdy ruch sprawia mi ogromny problem... ale dałam z siebie wszystko i nie mogę mieć do siebie żadnych pretensji. Było mi tylko mega przykro, że nie mogłam zrobić wszystkich WOD'ów. Czasami jednak trzeba posłuchać swojego ciała. I kiedy rzeczywiście mówi 'nie' to dać mu odpocząć, żeby najnormalniej w świecie nie zrobić sobie krzywdy.
Chciałabym mieć w Toruniu takie miejsce... Czekam z niecierpliwością na jakąś progresję w tym kierunku.

Od lipca 2012r, czyli od obozu w Chałupach z dumą chodzę w koszulkach CrossFit Mjollnir(teraz mam jeszcze jedną;)). Z nimi jest zawsze genialnie! Szkolenie z weightliftingu i poznanie Krzysztofa Dołęgowskiego-ultramaratończyka, który uczył nas biegania naturalnego, ale także opowiadał o swoim życiu. On zdecydowanie ma o czym opowiadać i robi to tak, że nie sposób go nie chcieć słuchać nawet po nieprzespanej nocy i paru naprawdę ciężkich treningach. I może być wzorem dla nas, pokażcie mi ultramaratończyka który robi split snatch.:) Ten człowiek ma niesamowitą energię i przez dwa dni rzucał z nami sztangami. Zachęcił mnie też do biegania naturalnego-od poniedziałku biorę się za moje łydki:)
Maraton Des Sables, Maroko(Krzsiek pierwszy od lewej)

Nie sposób też nie wspomnieć o Magdzie, która mimo kontuzji trenuje ciężej niż my wszyscy razem wzięci. 100 czy 200 m burpee long jumps używając jednej ręki to dla niej żaden problem. Jest po prostu niesamowita! Zaraża energią, zawsze wysłucha, da cenne wskazówki i motywuje do ciężkich treningów.

To była trzydniowa dawka pozytywnej energii i motywacji!;) Nowe znajomości, umiejętności!
Przepraszam za budzik Filipa, ale pomyślcie, że ja słyszę go prawie codziennie i od ponad roku nie dał się przekonać żeby go zmienić.!:p

Jeszcze raz dziękujemy organizatorom! Mam nadzieję, że jeszcze coś takiego uda się zorganizować!:) Wszyscy czekamy z niecierpliwością:)

WODy z czwartku:
Nr 1
150 DU
5 rund:
20 HSPU
30 Toes to bar

150 DU
Nr 2
5 rund:
5 bar muscle ups
15 pistols
5 rund:
10 ground to overhead
10 burpee over the bar

15 minut przerwy

Nr3
4 rundy:
30 pull-ups
40 air squats
EMOM 5 burpees
Cash out: 800 m run
SOBOTNI WOD


Jeśli jeszcze nie byliście w CrossFit Mjollnir to gorąco zachęcam!;) Na pewno nie będziecie rozczarowani!
Dzisiaj mam ostatni dzień regeneracji, a od jutra znowu ciężki trening!;)
Dziękuję całej ekipie!;)

wtorek, 21 maja 2013

Światełko w tunelu...;)

Odkąd dowiedzieliśmy się co to jest CrossFit nasze życie bardzo się zmieniło! I uważam, że zdecydowanie na lepsze. Trening, endorfiny, dobra dieta, nowe cele, siła walki. Filip przekonał się do diety bezglutenowej, która bardzo mu służy i choć bardzo tęskni np. za spaghetti jest zmotywowany do czystego jedzenia. Jestem z niego bardzo dumna! :)

W naszym życiu jak zwykle dużo się dzieje. W sobotę odbyła się druga edycja zawodów Battle of the Machines w Bydgoszczy. Było genialnie. Atmosfera niezapomniana! Gratulacje dla organizatorów i dla zawodników, którzy dali z siebie wszystko! To niesamowite jak CrossFit łączy ludzi. Ludzie z całej Polski spotykają się w jednym miejscu żeby rywalizować, ale przede wszystkim dobrze się bawić. Poznajemy dzięki temu kogoś niesamowitego, kogo nigdy byśmy nie spotkali. Community! :)

Finałowe sztangi oświetlały światła motoru;)
 Przy okazji tych zawodów nie mogę nie wspomnieć o naszym bohaterze Jacku! Zrobił pierwsze T2B w życiu chociaż był przekonany, że nie umie. Walczył i wygrał. Dżoana jak zwykle nie zawiodła i pomogła mu w sukcesie! Kobieto jak Ty to robisz?;)



 Wkręciliśmy go w CrossFit i już myśli o następnych zawodach! Gratulacje! ;)


W niedziele zorganizowaliśmy pierwsze zajęcia na świeżym powietrzu na stadionie przy ul. Świętopełka 15. Było 7 osób więc jak na początek nie mogło być lepiej. WOD był w parach:
400m sandbag run
80 burpees(zmiany co dwa powtórzenia)
400m sandbag run
160 kb swings (zmiany co dziesięć powtórzeń)
400m sandbag run
80 box jumps(zmiany co dwa powtórzenia)
400m sandbag run



I wszystko w pięknym słoneczku. :) Na szczęście pogoda dopisała, a uczestnikom chyba się podobało. Na pewno to nie ostatnie takie zajęcia.! Już wymyślamy kolejny WOD! Bójcie się!

W najbliższy weekend jedziemy do Kraków z okazji rodzinnej imprezy, a przy okazji nie zabraknie CrossFitu. Odwiedzimy nowy i jeszcze nie otwarty box. Już nie możemy się doczekać! Jednak z tego powodu tylko Filip może jechać na Garage Games do Łodzi no, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Będę trzymała w Krakowie kciuki za wszystkich! :)


Nie zdziwcie się jeśli już niedługo usłyszycie o jakimś dużym CrossFitowym wydarzeniu w Toruniu!;) Działamy! :)

Cały czas zbieram paleo przepisy!;)

Pozdrawiam!
Fb:CrossFit my love
E-mail: anna.wroblewska92@gmail.com

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Pierwsze zawody w Reebok Crossfit Poznań!

Tego co działo się na Reebok Crossfit Poznań Rodeo nie da się opisać. Po prostu krew pot i łzy. Mimo, że byłam ostatnia to w ogóle nie czuję się przegrana bo to zaszczyt, że mogłam właśnie tam wystartować w moich pierwszych zawodach, wśród tak mocnej konkurencji. To tylko dało mi motywację do cięższej pracy!
Oczywiście wielkie podziękowania dla organizatorów! Super impreza! Niasamowita atmosfera, niezapomniane wspomnienia! Dziękujemy !;)
Asia Mierzwa jesteś najlepsza! Gratulacje! I podziękowania za doping!:) Dajesz z siebie tyle energii, tyle dobrych słów, że nie da się przegrać ze sobą!
Sebastian Szubski to była mega walka! Gratuluję pierwszego wejścia na drążek! Teraz przed Tobą dużo gimnastycznej pracy!
Ffilipa chcę pochwalić za 10 bar muscle upów i pierwsze w życiu pompki w staniu na rękach, mimo zdartej na nich skóry!
Gratuluję wszystkim, którzy brali udział w zawodach! To Wy tworzyliście to wydarzenie!
Przekonałam się jak dużo pracy pracy przede mną, ile WODow, ile godzin spędzonych na szlifowaniu techniki. To jest CrossFit! Dążenie do celu!

Poza tym uświadomiliśmy sobie jak ważne jest miejsce do treningu. Reebok Crossfit Poznań to wymarzone miejsce, my będziemy teraz walczyć o to w Toruniu. Żeby trenować ciężej, żeby mieć miejsce gdzie spotkają się ludzie gotowi do ciężkiej pracy, gotowi wykraczać poza strefę komfortu. Nie będzie to łatwe, ale mam nadzieję, że marzenia się spełniają!

Niestety przykrą dla nas wiadomością jest to, że jednak nie damy rady finansowo udźwignąć wyjazdu do Danii:( Bardzo byśmy chcieli, ale nie można mieć wszystkiego. Same wyjazdy CrossFitowe w Polsce bardzo uszczuplają nasz budżet. To była bardzo trudna decyzja, że jednak odpuszczamy... ale czasem tak musi być. A ja już myślami byłam na Regionalsach...:(

Dobrą wiadomością natomiast było to , że Filip został trenerem Reebok Fitness Heros.!;) Czekamy teraz na grafik imprez w których będzie mógł poprowadzić zajęcia CrossFit. Prawdopodobnie będzie to  8 sierpnia w Toruniu. Już nie możemy się doczekać.! ;) Mam nadzieję, że zobaczymy nowe toruńskie twarze, które będą chciały się przekonać na własnej skórze, czym jest nasz sport.

Teraz pełna motywacji czekam, ciężko pracując, na nowe progresje!
Żałujcie, że Was nie było w Poznaniu bo jest czego!:)
Pozdrawiam!
Fb: Crossfit my love
Mail: anna.wróblewska92@gmail.com

środa, 17 kwietnia 2013

Reebok Crossfit Poznań Rodeo

Już niedługo Reebok Crossfit Poznań Rodeo.

 Z tego powodu postanowiłam wziąć się w garść i nagrać WOD kwalifikacyjny do OPEN. Wybraliśmy się więc do CF163 razem z naszym nowym Crossfitterem (mam nadzieję, że nie na wyrost go tak nazwałam), który też zdecydował się wziąć udział. I poszło mu świetnie! Skończył 18 i zaczął box jumps. A WOD wyglądał tak:
3-6-9-12-15-18-21....
Box jumps
Burpees
Ja wiedziałam, że nie pójdzie mi tak dobrze bo to moje dwie pięty achillesowe. Skończyłam 18 box jumps i zrobiłam 5 burpees. Najlepsze jest to, ze cztery ostatnie powtórzenia się nie nagrały. Jakby miały one zaważyć na tym, czy się zakwalifikuję czy nie, byłoby mi bardzo przykro. Otóż nagrywaliśmy wszystko telefonem i właśnie pod koniec ten telefon zadzwonił! Bałam się, że cały filmik się nie zapisał, ale na szczęście nie widać tylko tych 4 powtórzeń. Dlaczego tego nie przewidzieliśmy?;p Jak nagrywamy to zawsze dzieje się coś nieprzewidzianego, lub też wynikającego z naszej głupoty.:p Mamy teraz nauczkę na przyszłość. Zaraz po WODzie myślałam o tym żeby go powtórzyć, ale jednak stwierdziłam, że nie chce tego przeżywać drugi raz w tak krótkim czasie. Filip natomiast robił w poniedziałek WOD do Elite. Zrobił 140 powtórzeń! Na wszelki wypadek  nagrał jeszcze OPEN. I zrobił 144 powtórzenia:) brawo!;) Teraz tylko czekamy na wiadomość czy się zakwalifikowaliśmy. :)

PALEO! Wciąga mnie coraz bardziej. Jak dotąd nie zgrzeszyłam. I ktoś może powiedzieć, że to dopiero 6 dzień, ale dla mnie to aż szósty. Zawsze byłam podatna na uleganie pokusom jeśli chodzi o jedzenie. Po jednym dniu przegrywałam np. z jeżykami :D Tym razem jest inaczej i twardo przechodzę obok półek ze słodyczami. Czuję się świetnie, kryzys pewnie nadejdzie, ale jak na razie nie ma na to widoków. I oby tak zostało. Strasznie nakręca mnie na życie to, że jem 'czysto' ! Chcę wszystko robić lepiej, dzięki mojemu malutkiemu sukcesowi! Teraz mam po prostu większy apetyt na życie. :)
W Toruniu Crossfit zyskuje coraz większe grono sympatyków. Z czego bardzo się cieszę. Z tego też powodu pojawiło się światełko w tunelu do naszych marzeń, ale czas to jeszcze zweryfikuje. To wszystko utwierdza mnie jednak w przekonaniu, że warto walczyć o to co się kocha. Nawet jeśli szanse na wygraną są niewielkie! Zawsze trzeba wierzyć w to co się robi, to najprostsza droga do sukcesu.

Filip pracuje w Pure- globo siłowni. I najpierw byliśmy do tego sceptycznie nastawieni jako fanatycy Crossfitu, ale teraz widzę, że było to potrzebne bo od czegoś trzeba zacząć. Dzięki nam więcej osób dowiaduję się co to Crossfit. Bo jak inaczej dotrzeć do ludzi np. w Toruniu niż przez siłownię do której chodzi połowa ludzi z miasta? Tak więc pozyskujemy nowe duszyczki, które przychodzą na pierwszy trening nieświadome jak ciężko będą pracować.:) Potem przychodzą na następne zajęcia więc chyba im się to podoba!;)

Powiększajmy grono Crossfitterów bez przepychanek kto jest lepszy. Przecież Crossfit to społeczność, która ma się wspierać!

Czekam na paleo przepisy od Was, kochani!;)

Jak ktoś chce zobaczyć jak sobie odpoczywam podczas WOD'u to zapraszam to obejrzenia;) Przepraszam, że jest do góry nogami, ale wrzucaliśmy to dosłownie na ostatnią chwilę i nie było czasu na obrócenie.:P

http://youtu.be/C44wh96bnmU

Pozdrawiam !

Fb:Crossfit my love
E-mail: anna.wroblewska92@gmail.com



czwartek, 11 kwietnia 2013

PALEO

Ostatni weekend spędziliśmy w Gdańsku. W niedziele rano pojechaliśmy do Atlety, na trening z grupą Crossfit 7 A.M.. Był to też ostatni dzień na zmierzenie się z 13.5, dlatego spotkaliśmy Pana Jana Cieślika(poznaliśmy go na szkoleniu z gimnastyki organizowanym przez Crossfit Mjollnir), który nagrywał swoje zmagania. Wszyscy oczywiście mu kibicowaliśmy. To niewiarygodne jak długo świetną formę może zachować człowiek, który o siebie dba! Patrzyliśmy na niego z nieukrywanym podziwem. Jestem mu także bardzo wdzięczna za wszystkie wskazówki, dzięki nim lepiej poczułam 'rwanie'. :) Jeszcze całkiem nieźle wyglądały moje overhead squats, dlatego ten dzień dał mi wiele satysfakcji!
Spotkaliśmy też Lucynę. I dzięki niej od jutra planuję zacząć dietę paleo. Dzisiaj zaopatrzyłam się we wszystkie niezbędne składniki. Owoce, warzywa, orzechy, mięso, ryby, jaja... Ugotowałam też zupę cebulową z przepisu który znajdziecie Barbell Kitchen ! Mam zamiar jeść ją jutro bez sera. Na razie to będzie eksperyment. Chcę sprawdzić jak będzie działał mój organizm bo nie przekonam się dopóki nie spróbuję. Mam tylko nadzieję, że nie poddam się za wcześnie tym bardziej, że Filip nie widzi w niej większego sensu i zawsze odradzał mi jedzenie w ten właśnie sposób.

Nowe spożywcze odkrycie! Woda mineralna Magnesia. Fakt, jest droga, ale ile ma magnezu! I jest smaczna! Moje kolejne postanowienie! Pić więcej wody!

W piątek przyszła nasza paczka z ubraniami z shopcrossfitreebok.com. Koszulki super. Z zieloną do treningu nie mogę się rozstać, jest strasznie wygodna! A Richa wiadomo, że jest super bo jest Richa! :)
W poniedziałek jedziemy do Bydgoszczy do CF163 żeby nagrać WOD kwalifikacyjny na zawody do Łodzi. Łatwo nie będzie...ale właśnie dlatego trenuję crossfit żeby łatwo nie było.

No i kolejna Crossfitowa przygoda nas czeka! Zostaliśmy wolontariuszami na Regionalsach! Teraz zbieramy ekipę ludzi, którzy chcą się wybrać z nami do Danii w maju. Ktoś chętny?;) Już nie mogę się doczekać! Jeszcze w to do końca nie wierzę! Planujemy jechać tam samochodem i prawdopodobnie będziemy w nim spać bo cieżko już teraz znaleźć tam nocleg, a jak już jest to kosztuje majątek. Jednak można znieść tą niewygodę za to, że będziemy mogli tam być!



Dzięki Crossfitowi zwiedzimy kawałek świata. W styczniu byliśmy w Czechach na Czech Beast Challenge, w lutym w Machesterze na Filipa lv 1, a teraz w maju Dania. :) Gdyby nie sport na pewno nie byłoby motywacji żeby zebrać pieniądze i pojawić się w tych miejscach.

Przepraszam za brak spójności, ale zawsze mam Wam tyle do powiedzenia!

Macie jakieś super paleo przepisy?:)

I na koniec tak humorystycznie:)


Facebook: CROSSFIT my love
Mail: anna.wroblewska92@gmail.com



czwartek, 4 kwietnia 2013

Zrób to dla siebie!

Święta mogę określić tylko jednym słowem - ciężko. Moje urodziny spędziliśmy leniwie, taka odskocznia od wszystkiego, z ogromnym cheat meal'em bo z 57 cm pizzą z podwójnym serem! Ale za to teraz ile poczucia winy i motywacji żeby to odpracować. :) Bardzo dziękuję za życzenia, wszystkim którzy o mnie pamiętali w tym dniu. Jak urodziny to urodzinowy WOD, który miał być szybki, lekki i przyjemny. Był szybki i może przyjemny, ale nie jest lekki jeśli robi się go na 200%.
21 Sit-ups
21 ring rows
21 burpees
21 kb swing @16kg
21 front squat @21kg
21 DU
Naprawdę myślałam, że będzie spokojnie, ale okazało się jak zwykle mocno! I o to chodzi, że jak dajesz z siebie wszystko, to nawet coś najprostrzego, daje w kość. Dlatego po treningu endorfiny poprawiają samopoczucie bo wiem, że zrobiłam swojego maxa.

Całe moje otoczenie zauważyło, że mówię tylko o crossficie... Tak! Bo teraz to prawie całe moje życie, kocham to, jest to moja wielka pasja, która daje mi mega pozytywną energię, zmusza do działania i daje poczucie spełnienia. Do czasu zapoznania się z CF myślałam, że robię to co lubię, ale teraz widzę jak bardzo się myliłam. Taraz chce się uczyć techniki, chce robić coś lepiej i do tego dąże. Postanowiłam też oszczędzać na certyfikat crossfit lv 1, a po drodzę chłonąć wiedzę skąd się da. Fakt, nie umiem oszczędzać, ale mam nadzieję, że cel da mi motywację! Fajne jest uczucie kiedy chcesz sie czegoś nauczyć, a nie myślisz, że musisz. Wtedy zmienia się zupełnie twoje nastawienie do życia. Świat byłby taki piękny gdyby każdy robił to co lubi, a ja to robię więc chce zrobić wszystko żeby być w tym lepsza!

A dzisiaj z braku czasu żeby zrobić swój trening na siłowni postanowiliśmy wykorzystać otoczenie. W tym przypadku 8 pięter schodów, a właściwie 9 bo zaczynaliśmy wszystko od -1 piętra. Dzisiejszy WOD:
Bieg pod schodach od -1 do 0
Powrót na -1
40 pompek
Bieg po schodach od -1 do 1
Powrót na -1
35 pompek
Bieg po schodach od -1 do 2
....
5 pompek
Bieg po schodach od -1 do 8
Nie używaliśmy windy!:)

To był killer! Jeśli macie 9 pięter to zachęcam do ich wykorzystania. Ja nie mogłam chodzić przez godzinę;)
Pamiętajcie, że zawsze można zrobić trening w domu, który może być męczący :) Czasami dojazd na siłownię zajmuję nam bardzo dużo. Niech to nie będzie waszym usprawiedliwieniem żeby nic nie robić. Zawsze i wszędzie można się ruszać i dbać o siebie! Powinniśmy robić to dla siebie! To taki zdrowy egoizm. :)

W sobotę wpadamy do Bydgoszczy do CF163 nagrać Filipa WOD 13.5.! Będę go dopingować żeby wyszedł z 4 minut. Bardzo wierzę w niego! Musi się udać.

Bardzo miło mi też czytać wiadomości od Was, że nie możecie się doczekać następnego posta. Dziękuję Wam za wsparcie. Postaram się pisać częściej!

Kontakt:
Mail: anna.wroblewska92@gmail.com
Fb: http://www.facebook.com/pages/Crossfit-my-love/415542175206530
Zapraszam;) ^

poniedziałek, 25 marca 2013

Łódź Garage Games

W ostatni weekend Łódź była kolebką polskiego crossfitu, a to za sprawą zawodów Łódź Garage Games, które odbyły się w box'ie Cross Rage.Byli tam ludzie z całej Polski. Kraków, Inowrocław, Poznań, Trójmiasto... Toruń oczywiście też ;) Jeżeli jeszcze nie uczestniczyliście w takim wydarzeniu to nie odpuśćcie następnej okazji. Atmosfera jest niesamowita, bo to nie tylko okazja do rywalizacji ale też do spotkania ludzi, którzy mają wspólną pasję. W niedziele odbyła się rywalizacja zawodników z kategorii OPEN kobiet i mężczyzn. Niedzielny WOD:
AMRAP 18 min:
1 min zwis na drążku
3 box jump
6 burpee
9 Sit-ups
12 push-ups
15 mountain climb
Zwis na drążku pozornie wydawał się prosty, przecież tylko się wisi... ale jak się okazało nawet największym twardzielom dało to w kość. Filip zrobił 6 rund i 8 sekund. Naprawdę dał z siebie wszystko i jestem strasznie dumna! Dla mnie jesteś najlepszy! :)
Było niesamowicie! Tyle wylanego potu, walki o każde powtórzenie, walki ze sobą, ze swoimi słabościami, czasami z bólem kiedy ciało odmawiało posłuszeństwa. Ten dzień i Ci ludzie dali mi kopa pozytywnej energii, wiele motywacji i utwierdzili w przekonaniu, że crossfit to moja bajka.
Pierwszy raz czuję, że naprawdę kocham to co robię, i że to ma sens!

Poza tym bardzo męczy mnie pewna sprawa. Dlaczego ludzie nazywają Crossfitem coś co nim nie jest?! Przecież ja nie chce nikogo urazić... Ale tak to bywa, że próbujesz się zachowywać fair w każdej sytuacji, a ktoś i tak ma to gdzieś i myśli tylko o swoim własnym interesie! Nie mogę chyba nic więcej napisać o tej sytuacji bo targają mną zbyt negatywne emocje!!!

A poza tym to święta. I mam nadzieję, że sobie  nie odpuszczę i nie spocznę na mięciutkiej kanapie. Oczywiście nie ma mowy o odmówieniu sobie pysznego żurku mojej mamy czy ciast... ale aktywności fizycznej też nie odpuszczę. Tym bardziej, że okolica mojego rodzinnego domu zachęca do biegania, a dawno tego nie robiłam.

Niespodzianką ostatnich dni była przesyłka, którą dostałam. Nowe crossfitowe skarpety. Tego dnia szczególnie  patrzyłam na czerwone otarcia Marcina na nogach po martwym ciągu.  Czekam teraz już tylko na drugą część zamówionych rzeczy, ale mają dotrzeć dopiero w środę.

Nie wiem jak przetrwać te parę dni świąt bez Filipa, bez mojej motywacji. I tak ostatnio ma dla mnie mniej czasu bo pracuje, a tu jeszcze na święta trzeba jechać do swoich rodzin i być tyle kilometrów od siebie. Mam nadzieję, że we wtorek wszystko nadrobimy.

Święta to czas odpoczynku od codziennych spraw, czas spędzony z rodziną, ale nie zapominajcie o sobie! Sprawcie sobie prezent zajączkowy nie obżerając się przesadnie i robiąc trening! :) życzę wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT! :)

sobota, 23 marca 2013

Prolog :)

Crossfit to trening funkcjonalny polegający na równoległym rozwijaniu 10 parametrów ciała. Wytrzymałość(aerobowa i siłowa), gibkość, zwinność, siła, szybkość, celność, moc, koordynacja, balans.
Jednym z jego głównych założeń jest to, że może być uprawiany przez każdego, zarówno starszą panią z nadwagą jak i profesjonalnego zawodnika MMA. Obciążenie, ilość powtórzeń i intensywność będą się różnić, ale trening pozostanie ten sam. Właściwie każde ćwiczenia da się przeskalować.
Trening zawiera głownie ćwiczenia z wolnymi ciężarami, kettlebelami oraz obciążeniem własnego ciała. Nie używa się żadnych maszyn typowych dla treningu kulturystycznego. Zawiera elementy gimnastyki(podciąganie, pompki, ćwiczenia na kółkach gimnastycznych) jak również ćwiczeń typowych dla ciężarowców (rwanie, podrzut itp.)Treningi są bardzo intensywne, trwają maksymalnie pół godziny, a zwykle nie przekraczają kilkunastu minut. Nie używa się ćwiczeń jednostawowych, izolowanych.
Bardzo dużą rolę odgrywa wspólnota, wspieranie się nawzajem. Na zawodach często widzi się jak zawodnik, który skończył wcześniej WOD podchodzi do przeciwnika i szczerze go dopinguje.

Dodatkowym atutem tego treningu jest w pełni mierzalny postęp.Przez to nie ma wątpliwości, że taki trening przynosi rezultaty, a jeśli nie przynosi to łatwo można dojść co ćwiczący , bądź jego trener, robią źle.
Jako że treningi są prowadzone zwykle w formie rywalizacji, trzeba mieć obiektywny sposób żeby ocenić kto wygrał. Dlatego Workouts Of the Day(WOD) są zwykle prowadzone w formule „zrób określoną ilość powtórzeń tak szybko jak to możliwe” lub „AMRAP – As Many Rounds As Possible – Czas jest dany, a wynikiem jest ilość powtórzeń.
Istnieją WODy które nazywane są imionami dziewczyn lub bohaterów konfliktów militarnych np.
Karen, Annie, Cindy, Barbara czy Badger, Arnie...


A teraz mały słowniczek;)
Burpee - padnij powstań połączone z pajacykiem
No rep - powtórzenie niezaliczone
Row - wiosłowanie na ergometrze wioślarskim
DU - podwójne skoki na skakance
Box - 'siłownia' stworzona specjalnie do crossfitu
Sit-ups - brzuszki
Air squat - przysiad
Push-ups - pompki
Jump rope - skakanka
Box jumps - wskoki na skrzynię, typowa wysokość skrzyni dla mężczyzn to 60 cm, dla kobiet 50 cm
Toes to bar - stopy do drążka, ćwiczenie wykonywane w zwisie
Deadlift - martwy ciąg

Na dzisiaj tyle. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest troszkę jaśniejsze. Co jakiś czas będę dodawała takie wprowadzające posty.
Miłej niedzieli;)
Kontakt: Anna.wroblewska92@gmail.com
Fb: http://www.facebook.com/pages/C-R-O-S-S-F-I-T-my-love/415542175206530?ref=hl

piątek, 22 marca 2013

Endorfiny, omlet i wydarzenie!

Cześć!;)
Poza muscle-upami przewidzieliśmy 13.3! I jako, że w niedzielę przeżyliśmy już Karen to postanowiłam go odpuścić. Filip robił znowu, 240 powtórzeń!;)
Dzisiaj robiłam Annie. Poszło sprawniej i szybciej niż jakiś czas temu więc jednak jest jakiś progres. :) Jutro max rep deadlift i nie mogę się już doczekać. Oczywiście, jak przyjdzie co do czego, to będę się strasznie bała podchodząc do sztangi, że zawiodę swoje oczekiwania. Nie lubię rozczarowań... Właściwie to przecież nikt nie lubi.
Do moich treningów z Marcinem dołączył Karol. Grupa z Torunia się powiększa! Nareszcie!
Już sobie wyobrażam jakieś wspólne treningi na świeżym powietrzu jak tylko zrobi się cieplej.
To strasznie fajne uczucie dzielić się z kimś swoją pasją. To mi daje mega dużo pozytywnej energii! I to jak ktoś wychodzi z treningu zmęczony, naładowany endorfinami i z nowymi umiejętnościami.
Dzięki chłopaki!:)

Następny przepis, bajecznie prosty.
OMLET 'BIAŁKOWY'
Składniki na dwa średniej wielkości omlety.
5 jajek
odżywka białkowa w proszku
opcjonalnie masło orzechowe, banan
Oddzielić białka od żółtek. Do żółtek dodać miarkę sproszkowanego białka i wymieszać. Białka ubić na sztywno. Dodać białka do żółtek. Podzielić na dwie porcje. Smażyć aż z obydwu stron się zarumieni.
Dołączam zdjęcie omletu, który zaserwowałam wczoraj Filipowi. Posmarowany jest masłem orzechowym, na nim plasterki banana z kroplami gorzkiej czekolady.
Polecam najzdrowsze masło orzechowe jakie spotkałam. Primavika, bez cukru i soli, 95% orzechów. Fakt, faktem że nie jest tak smaczne, jak te które znamy, ale można się przyzwyczaić.
Już w niedzielę V runda Łódź Garage Games! Dla nas w niedzielę, bo Filip startuje w OPEN. Ja jak zwykle - wsparcie, doping i mózg wycieczki. Na razie jutro ELITE. Mam nadzieję, że ich zmagania będą relacjonowane na fb bo i tak ciężko znieść to, że nas tam nie będzie jeszcze. Będzie ogień! :-)
Do zobaczenia w niedzielę crossfiterzy!

I jeszcze dobra wiadomość dla kobiet! 26 kwietnia po raz pierwszy w Polsce w kioskach pojawi się Women's Health!!! Czekam z niecierpliwością!

wtorek, 19 marca 2013

Świeża krew:-)

Dzień dobry ;)
Przepraszam, że nie podałam wczoraj przepisu jak obiecałam, ale internet szwankował.
18 marca był to dzień pełen wrażeń. Zobowiązałam się, że będę pomagała w treningach koledze Filipa, przekazywała mu więdzę którą uzyskałam od innych:) przecież nie może się tak marnować :p
No i okazałam się być naprawdę twardą 'trenerką/motywatorką'. M. ma już pierwszego pukie za sobą, ale dzielnie wrócił i dokończył trening. Byłam z niego strasznie dumna! To chyba dobry materiał na Crossfittera! Mam nadzieję, że po wczoraj nie zrezygnuje z dalszej mojej pomocy, przecież uprzedzałam, że nie będzie łatwo!

Mój wczorajszy trening zaczął się od front squatów. 3serie po 5 powtórzeń 30 kg, 7 serii po 5 powtórzeń 40 kg.... Tak delikatnie bo jednak Karen dawała o sobie znać.
WOD
15-12-9-6-3
Shoulder to overhead
Ring Rows
Po każdej serii 30 DU. Mój czas 8:23.
Byłby to całkiem przyjemny WOD gdyby nie moje zdolności, ale tym razem aż wstyd mi się przyznać co głupiego zrobiłam. Teraz mam nauczkę. Musi być 100 % skupienia! Nigdy więcej odpuszczania ostatnich powtórzeń! Technika i koncentracja na pierwszym miejscu!

Niedługo już wielkie otwarcie Reebok Crossfit Poznań. Zdjęcia z tego boxu wyglądają imponująco. Oczywiście nas tam nie zabraknie! Jednak przez dyskusję na temat ceny karnetów trochę mi przykro. To będzie naprawdę super miejsce, super kadra trenerska i z tego co widziałam wyposażenie jakiego nie ma jeszcze w Polsce. Ludzie tego w ogóle nie doceniają. Nie doceniają ile pracy trzeba włożyć w takie miejsce żeby było wyjątkowe, ile starań żeby stworzyć najlepsze warunki, klimat. To jest właściwie bezcenne. Jeżeli crossfit naprawdę jest czyimś życiem to cena nie gra tak wielkiej roli. Zawsze można zrezygnować z czegoś mniej ważnego na rzecz najważniejszego, najprzyjemniejszego. Trzeba tylko się zastanowić co jest tym najważniejszym.
Reebok Crossfit Poznań trzymam za Was kciuki! Dacie radę!
 Ile ja bym dała żeby coś takiego było w Toruniu... ale może kiedyś uda nam się zebrać ekipę zapaleńców i tutaj:)

A teraz obiecany przepis
Składniki:
100 g masła
250 g płatków owsianych
1/3 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
cukier waniliowy
Przygotowanie:
Masło rozpuścić w garnku, dodać płatki owsiane i cukier, prażyć wszystko aż płatki się zarumienią. Poczekać do ostygnięcia, następnie dodać mąkę, proszek do pieczenia, cukier waniliowy. Wymieszać. Dodać jajka, wymieszać. Rozgrzać piekarnik do 160 stopni. Z przygotowanej masy formować ciasteczka. Piec 15-20 minut aż się zarumienią.
Smacznego!


A dzisiejszy WOD:
10 min AMRAP
1-1,2-2,3-3...
Thrusters z hantlami @6kg
Kb swing @16kg
10 serii i 3 powtórzenia więc w sumie nie było tak źle:)
Jutro REST... W czwartek 13.3 jeśli będzie dla mnie wykonalny.

Zapraszam też na mojego page'a na fb http://www.facebook.com/pages/C-R-O-S-S-F-I-T-my-love/415542175206530?ref=ts&fref=ts

niedziela, 17 marca 2013

Karen

Jula i Kasia jak miło było dostać takie wiadomości od Was <3!!
To bardzo motywuje, daje pozytywnego kopa!

Dzisiaj czuję się jak 'prawdziwy Polak' czyli na wszystko narzekam. Przez cały dzień wszystko mnie drażni. Przepraszam, że byłam nieznośna, robię właśnie rachunek sumienia i obiecuję poprawę.
Na treningu też wszystko nie tak. Przy DU rozbolała mnie kostka(kolega fizjoterapeuta uświadomił mi, że moge mieć zwichnięty staw skokowy i jeżeli nie będę uważała to może dojść do złamania:(), przy pompkach nadgrastki, przy brzuszkach łopatki.... Może to przez to, że ostatnio miałam trochę stresu i ciało mam totalnie pospinane?
Przebrnęłam przez rozgrzewkę i nadszedł czas na WOD.
Tym razem przeklinałam piłkę!
'Karen' czyli
150 wall balls ! ! ! ! ! ! Po prostu to co lubię najbardziej.
A piłka twarda jak kamień, mała i śliska!
I oczywiście tutaj wkracza moja zdolność do robienia sobie krzywdy, piłka prześlizgując się przez moje ręce uderzyła w gardło:)
Bolało strasznie bo piłka cholernie twarda i dwie minuty spędziłam na próbie złapania oddechu.
Ale wstałam i dokończyłam WOD. Przynajmniej na te 10 minut przestałam marudzić.

Chyba zrobię sobie koszulkę z napisem 'I hate Karen', a z tyłu wykrzyknik żeby zaznaczyć negatywne emocje.

A teraz wielkie podziękowanie dla  Sebastiana!
Zmienił jakość moich trenigów w kwestii podciągania! Wymienił się z nami za krótkie rączki   do skakanki rogue fitness, dostaliśmy czarną gumę forge fitness! Mi pomoże w ring dipach i podciąganiu, a Filipowi w jego pracy z moblinością.
No i razem z Sebą robimy zamówienie z shopcrossfitreebok.com. Ja zachciałam zwykły zielony long sleeve i koszulkę replikę koszulki Richa Froninga<3. Jeszcze zamówienie nie wysłane, a ja już nie mogę się doczekać kiedy będę miała wszystko w swoich rękach.
Dzięki wspólnemu zamówieniu koszt przesyłki rozkłada się na dwa. Idiotyczne 50$...

Macie może jakieś fajne przepisy? Chętnie poeksperymentuję w kuchni. Jutro opublikuję przepis na ciasteczka owsiane i omlet kakaowy. Jutro dlatego, że chcę dodać razem z przepisami zdjęcia, a Filip przy okazji ucieszy się że zrobię takie pyszności:)

Zapraszam do komentowania:)

Jakie wrażenia po 13.2?

Dobranoc:)

środa, 13 marca 2013

13.2

To będzie noc pełna wrażeń!
Już nie mogę się doczekać ogłoszenia WOD'a. Postanowiliśmy z Filipem oglądać na żywo.

On ostatnio tyle czasu spędza w pracy, że trening robimy dopiero o 21 i dzisiaj zauważyliśmy, że coś jest bardzo nie tak. Nasze organizmy  są nieprzyzwyczajone do takiej pracy po całym dniu na pełnych obrotach.

Dzisiaj najpierw practise snatch, a potem:
10-9-8-7-6-5-4-3-2-1
deadlift @40 kg
hspu (skalowane)

Bardzo mi teraz wstyd. Mój mózg nie mógł ogarnąć co moje ciało ma robić. Pierwszy raz aż tak siadła mi technika. Muszę teraz posłuchać organizmu, który mówi wieczornym treningom stanowcze NIE! i zorganizować nam czas na poranny trening. 
I mówiąc nas mam na myśli oczywiście mnie i Filipa, nie wyobrażam sobie treningu bez niego. Zresztą jest moim najlepszym lv 1 trainer'em!:) I jak w środku treningu mówi mi 'szybciej', 'dawaj!' albo 'no rep' , a ja już naprawdę jestem od dawna poza moją strefą komfortu mam ochotę powiedzieć po prostu 'spadaj!'... Jednak jego słowa mnie motywują, chce mu pokazać, że mogę więcej i że już nie jestem takim chucherkiem jak parę miesięcy temu i 8 kg temu. Po treningu kiedy emocje trochę opadną, jestem mu wdzięczna, że zawsze jest i widzę jaki jest ze mnie dumny i że znosi moje marudzenie, a to że za mało mam miejsca, że nie można używać magnezji...

Już za półtora tygodnia V runda Łódź GG. Filip ciągle namawia mnie żebym wystartowała, ale czuję się zdecydowanie za słaba. Boję się porażki i tyle! Wolę skupić się na nim i z całych sił go dopingować i udokumentować jego zmagania na zdjęciach. W sumie to już się nie mogę doczekać !!! Dwa miesiące przerwy między rundami to zdecydowanie za długo!

No i teraz do Mariusza:)
Nie mogłam się powstrzymać i musiałam wypróbować!:)
Piekłam dzisiaj ciasto z Twojego przepisu. Jest naprawdę pyszne! Jako że było go bardzo dużo zaniosłam trochę na siłownię, wszyscy chwalili, a po ich zadowolonych minach śmiem twierdzić, że nie robili tego z grzeczności.:) Na dole efekt mojej kulinarnej pracy:)

Za parę minut będę znała 13.2 !!!
Oto on:
AMRAP 10 min:
5 schoulder to overhead 115/75 lbs
10 deadlift 115/75 lbs
15 box jum
!!!!!! To już znam swój piątkowy WOD w CF 163. !!!
Teraz pojedynek Annie i Lindsey.:)
To niesamowite! One robią to mega szybko.  Annie jest po prostu bezkonkurencyjna! Patrzę i nie wierzę w to co widzę.
Annie 361!!!!!
Lindsey 335.
Brawo!!
Jak Wam się podoba 13.2? Kiedy robicie?

Dobranoc:)

wtorek, 12 marca 2013

Morderczy trening...

Dzisiaj kolejny crossfitowy dzień:) Wczoraj Filipowi nie chciało się wracać do swojego miejsca pracy i naszej siłowni na której trenujemy więc zrobiłam trening w domu. Trening zaczerpnęłam z fan page'a Shape. Wrzucają tam treningi 3 razy w tygodniu. Pierwszy z nich który robiłam ułożyła Magda Andrzejewska więc nie mogło być mowy o 'lekkim treningu' mimo, ze można go zrobić w domu.
10rund:
20 push ups
30 Sit ups
40 air squats
Tak jak się spodziewałam dał mi w kość. Polecam;)
Wiecej http://www.facebook.com/ShapePolska?ref=stream
A TERAZ musze wylać tutaj moją frustracje po dzisiejszym treningu...
już jak weszłam na siłownie było mi niemiłosiernie gorąco, w szatni tłum kobiet bo akurat skończyły się zajęcia zumby...
na rozgrzewkę trochę DU, a potem próbowałam się jakoś wymigać i zrobić inny trening. W końcu po kolejnej seri 50 du unbroken stwirdziłam, ze tak nie można! Plan treningowy to powinna być świętość! No i zaczęło się:
5rund:
200m row(sprint)
10 burpees
przerwa  która trwala mniej wiecej tyle czasu ile zajęła mi seria.
Dałam z siebie wszystko! To moja słaba strona. I to był najgorszy trening w moim życiu!!!!!!! Podczas trzeciej serii napływały mi już łzy do oczu. Podczas każdej przerwy miedzy seriami ktoś podchodził ze znajomych i komentował jak to Filip mnie zamęcza. Kurde! Chyba naprawdę wyglądałam na sponiewieraną treningiem!
Natomiast tego co stało się po treningu w ogóle się nie spodziewałam...
Byłam zmiażdżona emocjonalnie! Siedziałam i chciało mi się płakać... i tak przez 10 minut. Dopiero potem przyszła duma z siebie, że zrobiłam coś czego szczerze nienawidze na 200%!
Teraz po treningu w piekarniku robi się rybka z warzywami:) mniam! :)

Mam cały czas wątpliwości dotyczące diety. Staram się jeść czysto, wszystkie posiłki przygotowuję sama i dobieram jak najlepsze produkty, ale... myślę o paleo. W sumie nie przepadam za nabiałem więc to nie jest dla mnie problem, ale wyeliminowanie ciemnego makaronu czy tostów z pełnoziarnistego chleba to dla mnie nie lada wyzwanie. Staram się je ograniczać, ale gdy cały dzień nie zjem nic takiego wieczorem pojawia się walka z moją ochotą na coś słodkiego. Jak przegrywam to chce mi sie płakać bo cały dzień dobrego odżywiania idzie na marne... Może po prostu powoli zacznę to wykluczać z diety, a nie robić takiego brutalnego cięcia dla produktów zbożowych? Co o tym myślicie?

Dzisiaj dostałam nową koszulkę z kolekcji reebok delta zamówioną z allegro. Jest z systemem playdry dlatego się na nią skusiłam bo system faktycznie się sprawdza, a reebokowe ciuchy przydły mi do gustu. Są wygodne, nie krępują ruchów i do tego można czuć się w nich komfortowo mimo pocenia się podczas ciężkiego treningu.
Dodaję też zdjęcie mojego ulubionego crossfitowego ciucha! Dzięki Przemek! Są najcudowniejsze!

Już jutro w nocy ogłoszenie kolejnego WOD'a do OPEN. W relacji na żywo mają się zmierzyć Annie Thorisdottir i Lindsey Valenzuela. Obstawiam, że będzie coś z dużym obciążeniem. Okaże się! Nie wiem tylko czy wytrzymam do 2 w nocy żeby oglądać, nawet jeśli nie to pierwsze co zrobię jak sie obudzę będzie sprawdzenie 13.2 !! Potem pewnie wybierzemy się do CF163 żeby nagrać WOD mojego chłopaka. To super miejsce, w końcu tam moge sobie porzucać sztangą<3 i to w niepowtarzalnym klimacie!
W Toruniu trenujemy w Pure i czasem u naszych strażaków bo mają cała strefę crossfitową łącznie z liną na przyzwoitej wysokości. ;) Najchętniej codziennie jeździlibyśmy do Sebastiana do Bydgoszczy , ale koszty paliwa zdecydowanie przerastają nasz studencki budżet.

Chyba pora już spać... jestem ciekawa jaki Wy macie za sobą trening, który zapamiętaliśmy jako najgorszy?
Miłych treningów :-)
Dobranoc:)

poniedziałek, 11 marca 2013

OPEN

Cześć wszystkim:)
w końcu podjęłam wyzwanie prowadzenia bloga. Właściwie już pół roku temu go założyłam, ale dopiero teraz jestem gotowa żeby codziennie dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami, treningami, spostrzeżeniami. Będzie on moim dzienniczkiem treningowym, motywacją dla mnie żeby regularnie trenowac, dawać z siebie 200%, przestrzegać diety. Będę meldowac jakie grzeszki dietetyczne popełniłam. Może jak będę widziała, że muszę o tym napisać to uchroni mnie to przed cheat mealami. Moja motywacja! Przy okazji może ktoś z Torunia dowie się, że i w tym mieście są ludzie którzy kochają CROSSFIT!

Wczorajszy trening w CF163 w Bydgoszczy czuję w każdej komórce ciała. Najpierw robiliśmy(razem z moim chłopakiem) ciężki zarzut przez 10 minut. Dla mnie ciężki zarzut oznacza 35kg(moj PR 40kg), dla Filipa 80kg. Po tym przyszedł czas na WOD, pierwszy od dwóch tygodni! Byłam chora przez te dwa tygodnie, właściwie jeszcze nadal jestem, ale postanowiłam wznowić treningi bo z powodu braku endorfin stawałam się coraz bardziej nieznośna dla otoczenia. 
WOD 10.03(z Crossfit Mayhem)
5 rund for time:
10 hang squat clean
20 push ups
30 DU

Bardzo fajny WOD tyle, że po pierwszej rundzie juz myślałam, że umrę. Jednak mam jeszcze osłabiony organizm, ale walczyłam do końca ! W tym czasie Sebastian robił 13.1, którego namówiliśmy na zapisanie się do OPEN:) 125 powtórzeń.Gratulacje!!! :)
Po treningu banan i szybkie rozciąganie, a mój chłopak dorwał się do drążka i.... zrobił drugiego bar muscle upa! Jestem z niego strasznie dumna, naprawdę na niego zasłużył ciężką pracą. Zdążyłam też nagrać moment jego wejścia na drążek(oglądał go wczoraj chyba milion). Wdzisz kochanie:) marzenia się spełniają! Teraz ja będę walczyła o pierwsze podciągnięcie nachwytem!
tutaj link do bar muscle upa:


Oczywiście cały czas śledzimy wyniki OPEN. Niestety Paweł Czaplicki ma kontuzje, ale wierzę, że szybko wróci do zdrowia i będziemy śledzić jego wyniki w regionalsach.:) i to w tym roku! 
Magda trzymamy kciuki za następny WOD i gratulujemy 13.1:)
No i nasze odkrycie Pawła Kozaka z R99, który wygrał zawody w Bydgoszczy w kategorii ELITE, a teraz jest na 66 miejscu w Europie ze 169 powtórzeniami! 

Na dziś to wszystko bo chciałabym jeszcze poukładać troszkę na blogu.Udanych trenigów! Dzisiaj przede mną WOD z row i burpee....
Do jutra!;)3