niedziela, 11 sierpnia 2013

III Battle of the Machines

Emocje powoli opadają po zawodach w CF163 w Bydgoszczy. Jak zwykle atmosfera niesamowita, zawodnicy z całej Polski przyjechali żeby zmierzyć się z WOD'ami które okazały się wielką niespodzianką.

 W kategorii OPEN pojawiły się overhead squaty i pull-upsy. I nic dziwnego bo CrossFit w Polsce rozwija się w zastraszającym tempie. Poziom zawodników rośnie z dnia na dzień, a na zawodach okazuje się jak wielki progres zrobili. Nasz podopieczny Jacek(jest już ponad dwa tygodnie na paleo) zarzekał się, że nie umie się podciągać! I co? I zrobił 25 podciągnięć! Duma nas rozpiera jak widzimy postęp! To niesamowite! Jakiego kopa to daje kiedy ktoś z naszą pomocą staje się sprawniejszy-staje się lepszą wersją samego siebie. Tak trzymaj Jacek!:)


Moja druga połówka skończyła na ósmym miejscu. To kolejny mój powód do dumy. Mimo, że od dwóch miesięcy trenujemy bez sztangi i żadnego sprzętu poradził sobie świetnie. Tylko sekundy decydowały o tym, że nie dostał się do finału, ale poziom był tak wysoki, że to ósme miejsce to doskonały wynik.


Kobiety poradziły sobie genialnie! Walczyły do końca, bez wymówek. Mam nadzieję, że już niedługo będą startowały w takiej ilości jak mężczyźni.
Kategoria Elite jak zawsze mocno obstawiona. Czasy facetów z drugiego WOD'a, które był na poziomie ZWYCIĘZCÓW CrossFit Games 2007 świadczą o wszystkim... Nic dodać, nic ująć. Świetna robota panowie!
Kochani, dziękuję wszystkim, których miałam zaszczyt sędziować! Gratuluję Wam i mam nadzieję, że zobaczę Was na zawodach w Toruniu!;)

After party były super zakończeniem całej imprezy. Faceci przechwalający się skillami ze sztangą mimo zachwiań równowagi! To jest nowy wymiar imprezy!:)
 Mega dużo pozytywnej energii!
No i największe podziękowania dla Karoliny i Sebastiana za zorganizowanie tego wszystkiego! Kolejne udane zawody, z najlepszą atmosferą, cudownymi ludźmi!

I tak jak wczorajszy dzień powinien wyglądać CrossFit. Bez niezdrowej rywalizacji pomiędzy boksami, czy trenerami.
Ja niestety przez pracę ostatnio zaniedbuję swoje treningi... po 8 godzinach stania jak wracam do domu ledwo się ruszam. Jednak podciągnie mam już nieźle opanowane. Cieszę się z każdego kolejnego pull-upsa bez gumy i skalowania. A Was jaki postęp najbardziej cieszył?
Za to dzięki temu, że prawie cały dzień nie ma mnie w domu Filip pożytkuje czas na mobility, tak ważną część CrossFitu o której często się zapomina. Kelly Starrett stał się jego guru. Tak więc  codziennie zasypuje mnie nowymi wiadomościami. Zrobiliśmy cudowny roller z rury kupionej w OBI, który mamy zamiar jeszcze ulepszyć. I tak niewielkim kosztem zyskaliśmy nową zabawkę do automasażu. Jak skończę pracę w połowie września to Filip będzie wzorem mobilności i encyklopedią w tym zakresie biorąc pod uwagę jego zdolności do szybkiego przyswajania wiedzy.
Minusem tego jest też niestety to, że zachwiany został mój system jedzenia posiłków co trzy godziny. W mojej pracy przewidziana jest tylko jedna przerwa. Staram się jak mogę żeby dostarczać sobie paliwa, ale jest to trudniejsze niż zwykle.

Na środowych zajęciach na świętopełka pojawiają się ciągle nowe twarze, które chcą spróbować swoich sił w CrossFicie. Kobiety przekonują się, że to nie jest sport tylko dla facetów. A faceci cieszą się rywalizacją podczas WOD'ów. Nasza grupa rośnie w siłę.! Do otwarcia boxa będziemy już mieli pokaźną liczbę wyznawców CrossFitu!:)
Oby tak dalej!;)

Pozdrawiam wszystkich!
Mail: anna.wroblewska92@gmail.com
Fb:CrossFit my Love

czwartek, 25 lipca 2013

Najgorszy trening!;)

Dużo się dzieję i przez to niestety zaniedbuję bloga. Muszę się przyzwyczaić do takiej częstotliwości życia.
Ostatni tydzień byliśmy na wakacjach nad morzem. I co? I jak zwykle CrossFit. W lato Chałupy są polską kolebką CrossFitu, a to za sprawą CrossFit Mjollnir i ich szkoleń które właśnie tam się odbywają. To od tego szkolenia rok temu nasze życie to CrossFit. Prowadzą je genialni instruktorzy Lucyna Kiszczak i Marek Gunia. Oprócz WOD'ów dla plażowiczów w których braliśmy udział, akurat na półwyspie odbywały się kolejne eventy Reebok Fitness Heroes. Świetna zabawa w super atmosferze, ze świetnymi ludźmi, WODy na plaży, wszechobecny piasek, słoneczko i morze. Nie ma lepszych wakacji.! No i moje największe osiągnięcie tego wyjazdu-pierwsze strict podciągnięcie! Klatka outdoorowa w Chałupach ma magiczną moc!:D Cieszyłam się jak dziecko! Bo o ile kipping pull-up idzie mi już nieźle to przy strict się blokowałam i nie dawałam rady wciągnąć się na górę! Na szczęście nadszedł ten cudowny moment!;)


W piątek zrobiliśmy sobie aktywny rest, czyli 80 km na rowerze. Ze Swarzewa na sam koniec półwyspu. I poszłoby gładko gdyby nie to, że przez pierwsze 25 km w moim rowerze hamulec ocierał się o koło, czego nie zauważyliśmy. Rower był pożyczony i dość wiekowy więc myśleliśmy, że przez to tak ciężko się jedzie. Mimo rekreacyjnego tempa męczyłam się jak w WODzie.W końcu dojechaliśmy do jakieś stacji benzynowej. Tam gaworząc i nawadniając się Filip zauważył, że coś z tym hamulcem jest nie tak. To odkrycie zmieniło moje życie!;) Dalej wycieczka już była tylko prawdziwym aktywnym wypoczynkiem.:)

Wczoraj byliśmy w CF 163 w Bydgoszczy na treningu. I to był najgorszy workout w moim życiu. Zdecydowanie i bez żadnych wątpliwości... Najgorszy! 
For Time: 
30 burpees
3 thrusters
6 toes to bar
12 box jumps
20 burpees
6 thrusters
12 toes to bar
24 box jumps
10 burpee
9 thrusters
18 toes to bar
36 box jumps
1000 m run
Był zabójczy. Ostatnie box jumpy i bieg.... Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, nawet trzymanie otwartych oczu było wyzwaniem. Nie wiedziałam czy zwymiotować czy zemdleć, ale dałam radę.   Jednak zdecydowanie polecam ten trening! Karen to przy tym pikuś!

Macie jakieś najgorsze workouty do przetestowania? ;)

Oczywiście nie mogłabym nie wspomnieć o zawodach w CF 163 na które serdecznie wszystkich zapraszam! Na pewno jak zawsze będzie mega!!!!!!




Dieta bardzo kulała przez ostatnie dwa tygodnie, są też zbędne kilogramy. I nie da się ukryć, że one ciążą. Razem z naszą toruńską grupą planujemy od 26 lipca miesięczny Paleo Challange! Będziemy się wpierać i damy rade! Już wymyślam kolejne paleo zestawy jedzenia! 

A teraz największe wydarzenie w CrossFitowym świecie! Gamesy! Planujemy wspólne oglądanie z ekipą z paleo przekąskami. Czuć atmosferę i jest na co popatrzeć... Marzenia, że ja też tak kiedyś będę robiła bar muscle-upy. :) To nasze mistrzostwa świata w CrossFicie! Zawodnicy są niesamowici, poziom jaki reprezentują jest strasznie wysoki. Już nie mogę się doczekać momentu jak będziemy patrzeć na kogoś z Polski. Może już za rok to się komuś uda? CrossFit w Polsce rozwija się w zastraszającym tempie i oby tak zostało! Każdy obstawia kto wygra...Dla mnie zaskoczeniem jest pierwsze miejsce Khalipy w row i rozczarowanie 30 miejscem Froninga w pierwszym WODzie, ale wierzę, że i tak wygra Gamsy. :)  Trzymamy kciuki, oglądamy i kibicujemy!


A teraz czeka nas ciężka praca przy tworzeniu czegoś wyjątkowego i obiecuję, że damy z siebie wszystko!;)

Pozdrawiam wszystkich i życzę samych najgorszych workoutów!
Fb:CrossFit my Love
Mail:anna.wroblewska92@gmail.com 

piątek, 5 lipca 2013

Pulapsik.;)

Każdy kto trenuje jakiś sport prędzej czy później zmaga się z jakąś kontuzją... Staramy się dawać z siebie 100% i nagle wszystko wymyka się nam z rąk. Moja kontuzja barku nie pozwoliła mi trenować przez ponad dwa tygodnie. Najgorsze, że w takich przypadkach nic się nie da zrobić, można tylko czekać. Było mi strasznie przykro jak Filip wracał z treningu i opowiadał co zrobił, jaki WOD. Na szczęście wspierał mnie i nie pozwolił żebym zrobiła sobie jeszcze większą krzywdę. W barku od bardzo dawna coś mi skrzypi dlatego zawsze dobrze go rozgrzewałam i starałam się robić wszystko jak należy, a mimo tego zaczął niemiłosiernie boleć. Na szczęście mam to za sobą.
Z Pure się pożegnaliśmy więc do września musimy sobie organizować inne miejsca do treningu. W piątek i sobotę odbywał się w Toruniu event Reebok Fitness Heroes. W sobotę było to połączone z zawodami CrossFit dla strażaków. Byłam jednym z sędziów i nie było łatwo. Większość z zawodników pierwszy raz wykonywała ćwiczenia które były w WODzie więc w dwie minuty trzeba było Im wytłumaczyć co i jak muszą robić żeby można było im zaliczać powtórzenia. Było to wyzwanie dla nas. Ja miałam przyjemność sędziowania Piotra Spiżewskiego, który ostatecznie zajął 4 miejsce. Zrobił na mnie ogromne wrażenie. W piątek brał udział w zawodach strażackich i zrobił z nami naprawdę ciężki trening, w sobotę miał finał zawodów strażackich i jeszcze zawody CrossFitowe. Może on być wizytówką naszych polskich strażaków. On doskonale wie co to znaczy przekroczyć swoją strefę komfortu. Serdecznie mu gratuluję i mam nadzieję, że za rok też będę mogła być z niego dumna!;)

We wtorek razem z naszym adeptem pojechaliśmy do CF163 na trening. Seba przywitał nas trzema WOD'ami.:D To tak na dobry początek mojego powrotu do treningu!;)
WOD1:
EMOM
3x strict press
WOD2:
50 overhead squats
Przy każdym zarzuceniu sztangi 5 burpees ;)
WOD3:
'DT'
12 deadlifts
9 hang power Cleans
6 push press

Muszę się Wam pochwalić, że podciąganie idzie mi co raz lepiej. Po pierwszym powtórzeniu pare miesięcy temu myślałam, że pójdzie gładko...ale byłoby to zbyt piękne. Nie mogłam tego powtórzyć. Aż do piątku.! Zobaczyłam rozstawioną klatkę Eleiko, rozgrzałam się, nałożyłam magnezję na ręcę, weszłam na drążek, zrobiłam parę swingów, strzał z bioder i co? I jest! Jestem na górze;) przez ponad dwa tygodnie codziennie przed każdym zaśnięciem myślałam o tym ruchu. O tym jak znaleźć się na górze. Wiedziałam, że mam wystarczającą sile żeby to zrobić, ale jednak coś mnie blokowało. Teraz udaje mi sie to za każdym razem! I to w CrossFicie jest piękne! Nic nie przychodzi łatwo, trzeba o to bardzo długo walczyć... a nagroda jest warta całego wysiłku w to włożonego! :) Teraz jeszcze trzeba popracować nad techniką. Już nie mogę się doczekać mojej pierwszej Fran bez skalowania <3


Wczoraj wstałam rano w tak dobrym humorze, że gdy Filip jeszcze spał pobiegłam na targ po świeże owoce i zrobiłam mu taką pyszną niespodziankę:) aż nie widział jak się za to zabrać.
Zaznaczę, że bardzo nie lubię robić omletów bo często przy przekladaniu na drugą stronę mi się rozwalają co jest dla mnie bardzo frustrujące...


Jutro jedziemy do Wrocławia na zawody HES Invitational i będziemy groupies Sebastiana Szubskiego!:)

Do jutra! :)

niedziela, 9 czerwca 2013

CAMP COMMUNITY

Byliście kiedyś w CrossFit Mjollnir? To pierwszy w Polsce box CrossFitowy, który prowadzą wspaniali ludzie-Magda Andrzejewska, Rommel Picon i Marcin Kasperski.

 Dzięki nim przeżyliśmy jedne z najlepszych dni w życiu. Dziękujemy za możliwość trenowania z Wami, za wspaniałą atmosferę, którą tworzycie niezależnie od miejsca w którym jesteście. Na tym campie chyba każdy przekroczył jakieś swoje granice. U mnie skończyło się to lekkim przetrenowaniem... Całe ciało odmawia posłuszeństwa i każdy ruch sprawia mi ogromny problem... ale dałam z siebie wszystko i nie mogę mieć do siebie żadnych pretensji. Było mi tylko mega przykro, że nie mogłam zrobić wszystkich WOD'ów. Czasami jednak trzeba posłuchać swojego ciała. I kiedy rzeczywiście mówi 'nie' to dać mu odpocząć, żeby najnormalniej w świecie nie zrobić sobie krzywdy.
Chciałabym mieć w Toruniu takie miejsce... Czekam z niecierpliwością na jakąś progresję w tym kierunku.

Od lipca 2012r, czyli od obozu w Chałupach z dumą chodzę w koszulkach CrossFit Mjollnir(teraz mam jeszcze jedną;)). Z nimi jest zawsze genialnie! Szkolenie z weightliftingu i poznanie Krzysztofa Dołęgowskiego-ultramaratończyka, który uczył nas biegania naturalnego, ale także opowiadał o swoim życiu. On zdecydowanie ma o czym opowiadać i robi to tak, że nie sposób go nie chcieć słuchać nawet po nieprzespanej nocy i paru naprawdę ciężkich treningach. I może być wzorem dla nas, pokażcie mi ultramaratończyka który robi split snatch.:) Ten człowiek ma niesamowitą energię i przez dwa dni rzucał z nami sztangami. Zachęcił mnie też do biegania naturalnego-od poniedziałku biorę się za moje łydki:)
Maraton Des Sables, Maroko(Krzsiek pierwszy od lewej)

Nie sposób też nie wspomnieć o Magdzie, która mimo kontuzji trenuje ciężej niż my wszyscy razem wzięci. 100 czy 200 m burpee long jumps używając jednej ręki to dla niej żaden problem. Jest po prostu niesamowita! Zaraża energią, zawsze wysłucha, da cenne wskazówki i motywuje do ciężkich treningów.

To była trzydniowa dawka pozytywnej energii i motywacji!;) Nowe znajomości, umiejętności!
Przepraszam za budzik Filipa, ale pomyślcie, że ja słyszę go prawie codziennie i od ponad roku nie dał się przekonać żeby go zmienić.!:p

Jeszcze raz dziękujemy organizatorom! Mam nadzieję, że jeszcze coś takiego uda się zorganizować!:) Wszyscy czekamy z niecierpliwością:)

WODy z czwartku:
Nr 1
150 DU
5 rund:
20 HSPU
30 Toes to bar

150 DU
Nr 2
5 rund:
5 bar muscle ups
15 pistols
5 rund:
10 ground to overhead
10 burpee over the bar

15 minut przerwy

Nr3
4 rundy:
30 pull-ups
40 air squats
EMOM 5 burpees
Cash out: 800 m run
SOBOTNI WOD


Jeśli jeszcze nie byliście w CrossFit Mjollnir to gorąco zachęcam!;) Na pewno nie będziecie rozczarowani!
Dzisiaj mam ostatni dzień regeneracji, a od jutra znowu ciężki trening!;)
Dziękuję całej ekipie!;)

wtorek, 21 maja 2013

Światełko w tunelu...;)

Odkąd dowiedzieliśmy się co to jest CrossFit nasze życie bardzo się zmieniło! I uważam, że zdecydowanie na lepsze. Trening, endorfiny, dobra dieta, nowe cele, siła walki. Filip przekonał się do diety bezglutenowej, która bardzo mu służy i choć bardzo tęskni np. za spaghetti jest zmotywowany do czystego jedzenia. Jestem z niego bardzo dumna! :)

W naszym życiu jak zwykle dużo się dzieje. W sobotę odbyła się druga edycja zawodów Battle of the Machines w Bydgoszczy. Było genialnie. Atmosfera niezapomniana! Gratulacje dla organizatorów i dla zawodników, którzy dali z siebie wszystko! To niesamowite jak CrossFit łączy ludzi. Ludzie z całej Polski spotykają się w jednym miejscu żeby rywalizować, ale przede wszystkim dobrze się bawić. Poznajemy dzięki temu kogoś niesamowitego, kogo nigdy byśmy nie spotkali. Community! :)

Finałowe sztangi oświetlały światła motoru;)
 Przy okazji tych zawodów nie mogę nie wspomnieć o naszym bohaterze Jacku! Zrobił pierwsze T2B w życiu chociaż był przekonany, że nie umie. Walczył i wygrał. Dżoana jak zwykle nie zawiodła i pomogła mu w sukcesie! Kobieto jak Ty to robisz?;)



 Wkręciliśmy go w CrossFit i już myśli o następnych zawodach! Gratulacje! ;)


W niedziele zorganizowaliśmy pierwsze zajęcia na świeżym powietrzu na stadionie przy ul. Świętopełka 15. Było 7 osób więc jak na początek nie mogło być lepiej. WOD był w parach:
400m sandbag run
80 burpees(zmiany co dwa powtórzenia)
400m sandbag run
160 kb swings (zmiany co dziesięć powtórzeń)
400m sandbag run
80 box jumps(zmiany co dwa powtórzenia)
400m sandbag run



I wszystko w pięknym słoneczku. :) Na szczęście pogoda dopisała, a uczestnikom chyba się podobało. Na pewno to nie ostatnie takie zajęcia.! Już wymyślamy kolejny WOD! Bójcie się!

W najbliższy weekend jedziemy do Kraków z okazji rodzinnej imprezy, a przy okazji nie zabraknie CrossFitu. Odwiedzimy nowy i jeszcze nie otwarty box. Już nie możemy się doczekać! Jednak z tego powodu tylko Filip może jechać na Garage Games do Łodzi no, ale przecież nie można mieć wszystkiego. Będę trzymała w Krakowie kciuki za wszystkich! :)


Nie zdziwcie się jeśli już niedługo usłyszycie o jakimś dużym CrossFitowym wydarzeniu w Toruniu!;) Działamy! :)

Cały czas zbieram paleo przepisy!;)

Pozdrawiam!
Fb:CrossFit my love
E-mail: anna.wroblewska92@gmail.com

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Pierwsze zawody w Reebok Crossfit Poznań!

Tego co działo się na Reebok Crossfit Poznań Rodeo nie da się opisać. Po prostu krew pot i łzy. Mimo, że byłam ostatnia to w ogóle nie czuję się przegrana bo to zaszczyt, że mogłam właśnie tam wystartować w moich pierwszych zawodach, wśród tak mocnej konkurencji. To tylko dało mi motywację do cięższej pracy!
Oczywiście wielkie podziękowania dla organizatorów! Super impreza! Niasamowita atmosfera, niezapomniane wspomnienia! Dziękujemy !;)
Asia Mierzwa jesteś najlepsza! Gratulacje! I podziękowania za doping!:) Dajesz z siebie tyle energii, tyle dobrych słów, że nie da się przegrać ze sobą!
Sebastian Szubski to była mega walka! Gratuluję pierwszego wejścia na drążek! Teraz przed Tobą dużo gimnastycznej pracy!
Ffilipa chcę pochwalić za 10 bar muscle upów i pierwsze w życiu pompki w staniu na rękach, mimo zdartej na nich skóry!
Gratuluję wszystkim, którzy brali udział w zawodach! To Wy tworzyliście to wydarzenie!
Przekonałam się jak dużo pracy pracy przede mną, ile WODow, ile godzin spędzonych na szlifowaniu techniki. To jest CrossFit! Dążenie do celu!

Poza tym uświadomiliśmy sobie jak ważne jest miejsce do treningu. Reebok Crossfit Poznań to wymarzone miejsce, my będziemy teraz walczyć o to w Toruniu. Żeby trenować ciężej, żeby mieć miejsce gdzie spotkają się ludzie gotowi do ciężkiej pracy, gotowi wykraczać poza strefę komfortu. Nie będzie to łatwe, ale mam nadzieję, że marzenia się spełniają!

Niestety przykrą dla nas wiadomością jest to, że jednak nie damy rady finansowo udźwignąć wyjazdu do Danii:( Bardzo byśmy chcieli, ale nie można mieć wszystkiego. Same wyjazdy CrossFitowe w Polsce bardzo uszczuplają nasz budżet. To była bardzo trudna decyzja, że jednak odpuszczamy... ale czasem tak musi być. A ja już myślami byłam na Regionalsach...:(

Dobrą wiadomością natomiast było to , że Filip został trenerem Reebok Fitness Heros.!;) Czekamy teraz na grafik imprez w których będzie mógł poprowadzić zajęcia CrossFit. Prawdopodobnie będzie to  8 sierpnia w Toruniu. Już nie możemy się doczekać.! ;) Mam nadzieję, że zobaczymy nowe toruńskie twarze, które będą chciały się przekonać na własnej skórze, czym jest nasz sport.

Teraz pełna motywacji czekam, ciężko pracując, na nowe progresje!
Żałujcie, że Was nie było w Poznaniu bo jest czego!:)
Pozdrawiam!
Fb: Crossfit my love
Mail: anna.wróblewska92@gmail.com

środa, 17 kwietnia 2013

Reebok Crossfit Poznań Rodeo

Już niedługo Reebok Crossfit Poznań Rodeo.

 Z tego powodu postanowiłam wziąć się w garść i nagrać WOD kwalifikacyjny do OPEN. Wybraliśmy się więc do CF163 razem z naszym nowym Crossfitterem (mam nadzieję, że nie na wyrost go tak nazwałam), który też zdecydował się wziąć udział. I poszło mu świetnie! Skończył 18 i zaczął box jumps. A WOD wyglądał tak:
3-6-9-12-15-18-21....
Box jumps
Burpees
Ja wiedziałam, że nie pójdzie mi tak dobrze bo to moje dwie pięty achillesowe. Skończyłam 18 box jumps i zrobiłam 5 burpees. Najlepsze jest to, ze cztery ostatnie powtórzenia się nie nagrały. Jakby miały one zaważyć na tym, czy się zakwalifikuję czy nie, byłoby mi bardzo przykro. Otóż nagrywaliśmy wszystko telefonem i właśnie pod koniec ten telefon zadzwonił! Bałam się, że cały filmik się nie zapisał, ale na szczęście nie widać tylko tych 4 powtórzeń. Dlaczego tego nie przewidzieliśmy?;p Jak nagrywamy to zawsze dzieje się coś nieprzewidzianego, lub też wynikającego z naszej głupoty.:p Mamy teraz nauczkę na przyszłość. Zaraz po WODzie myślałam o tym żeby go powtórzyć, ale jednak stwierdziłam, że nie chce tego przeżywać drugi raz w tak krótkim czasie. Filip natomiast robił w poniedziałek WOD do Elite. Zrobił 140 powtórzeń! Na wszelki wypadek  nagrał jeszcze OPEN. I zrobił 144 powtórzenia:) brawo!;) Teraz tylko czekamy na wiadomość czy się zakwalifikowaliśmy. :)

PALEO! Wciąga mnie coraz bardziej. Jak dotąd nie zgrzeszyłam. I ktoś może powiedzieć, że to dopiero 6 dzień, ale dla mnie to aż szósty. Zawsze byłam podatna na uleganie pokusom jeśli chodzi o jedzenie. Po jednym dniu przegrywałam np. z jeżykami :D Tym razem jest inaczej i twardo przechodzę obok półek ze słodyczami. Czuję się świetnie, kryzys pewnie nadejdzie, ale jak na razie nie ma na to widoków. I oby tak zostało. Strasznie nakręca mnie na życie to, że jem 'czysto' ! Chcę wszystko robić lepiej, dzięki mojemu malutkiemu sukcesowi! Teraz mam po prostu większy apetyt na życie. :)
W Toruniu Crossfit zyskuje coraz większe grono sympatyków. Z czego bardzo się cieszę. Z tego też powodu pojawiło się światełko w tunelu do naszych marzeń, ale czas to jeszcze zweryfikuje. To wszystko utwierdza mnie jednak w przekonaniu, że warto walczyć o to co się kocha. Nawet jeśli szanse na wygraną są niewielkie! Zawsze trzeba wierzyć w to co się robi, to najprostsza droga do sukcesu.

Filip pracuje w Pure- globo siłowni. I najpierw byliśmy do tego sceptycznie nastawieni jako fanatycy Crossfitu, ale teraz widzę, że było to potrzebne bo od czegoś trzeba zacząć. Dzięki nam więcej osób dowiaduję się co to Crossfit. Bo jak inaczej dotrzeć do ludzi np. w Toruniu niż przez siłownię do której chodzi połowa ludzi z miasta? Tak więc pozyskujemy nowe duszyczki, które przychodzą na pierwszy trening nieświadome jak ciężko będą pracować.:) Potem przychodzą na następne zajęcia więc chyba im się to podoba!;)

Powiększajmy grono Crossfitterów bez przepychanek kto jest lepszy. Przecież Crossfit to społeczność, która ma się wspierać!

Czekam na paleo przepisy od Was, kochani!;)

Jak ktoś chce zobaczyć jak sobie odpoczywam podczas WOD'u to zapraszam to obejrzenia;) Przepraszam, że jest do góry nogami, ale wrzucaliśmy to dosłownie na ostatnią chwilę i nie było czasu na obrócenie.:P

http://youtu.be/C44wh96bnmU

Pozdrawiam !

Fb:Crossfit my love
E-mail: anna.wroblewska92@gmail.com