poniedziałek, 25 marca 2013

Łódź Garage Games

W ostatni weekend Łódź była kolebką polskiego crossfitu, a to za sprawą zawodów Łódź Garage Games, które odbyły się w box'ie Cross Rage.Byli tam ludzie z całej Polski. Kraków, Inowrocław, Poznań, Trójmiasto... Toruń oczywiście też ;) Jeżeli jeszcze nie uczestniczyliście w takim wydarzeniu to nie odpuśćcie następnej okazji. Atmosfera jest niesamowita, bo to nie tylko okazja do rywalizacji ale też do spotkania ludzi, którzy mają wspólną pasję. W niedziele odbyła się rywalizacja zawodników z kategorii OPEN kobiet i mężczyzn. Niedzielny WOD:
AMRAP 18 min:
1 min zwis na drążku
3 box jump
6 burpee
9 Sit-ups
12 push-ups
15 mountain climb
Zwis na drążku pozornie wydawał się prosty, przecież tylko się wisi... ale jak się okazało nawet największym twardzielom dało to w kość. Filip zrobił 6 rund i 8 sekund. Naprawdę dał z siebie wszystko i jestem strasznie dumna! Dla mnie jesteś najlepszy! :)
Było niesamowicie! Tyle wylanego potu, walki o każde powtórzenie, walki ze sobą, ze swoimi słabościami, czasami z bólem kiedy ciało odmawiało posłuszeństwa. Ten dzień i Ci ludzie dali mi kopa pozytywnej energii, wiele motywacji i utwierdzili w przekonaniu, że crossfit to moja bajka.
Pierwszy raz czuję, że naprawdę kocham to co robię, i że to ma sens!

Poza tym bardzo męczy mnie pewna sprawa. Dlaczego ludzie nazywają Crossfitem coś co nim nie jest?! Przecież ja nie chce nikogo urazić... Ale tak to bywa, że próbujesz się zachowywać fair w każdej sytuacji, a ktoś i tak ma to gdzieś i myśli tylko o swoim własnym interesie! Nie mogę chyba nic więcej napisać o tej sytuacji bo targają mną zbyt negatywne emocje!!!

A poza tym to święta. I mam nadzieję, że sobie  nie odpuszczę i nie spocznę na mięciutkiej kanapie. Oczywiście nie ma mowy o odmówieniu sobie pysznego żurku mojej mamy czy ciast... ale aktywności fizycznej też nie odpuszczę. Tym bardziej, że okolica mojego rodzinnego domu zachęca do biegania, a dawno tego nie robiłam.

Niespodzianką ostatnich dni była przesyłka, którą dostałam. Nowe crossfitowe skarpety. Tego dnia szczególnie  patrzyłam na czerwone otarcia Marcina na nogach po martwym ciągu.  Czekam teraz już tylko na drugą część zamówionych rzeczy, ale mają dotrzeć dopiero w środę.

Nie wiem jak przetrwać te parę dni świąt bez Filipa, bez mojej motywacji. I tak ostatnio ma dla mnie mniej czasu bo pracuje, a tu jeszcze na święta trzeba jechać do swoich rodzin i być tyle kilometrów od siebie. Mam nadzieję, że we wtorek wszystko nadrobimy.

Święta to czas odpoczynku od codziennych spraw, czas spędzony z rodziną, ale nie zapominajcie o sobie! Sprawcie sobie prezent zajączkowy nie obżerając się przesadnie i robiąc trening! :) życzę wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT! :)

sobota, 23 marca 2013

Prolog :)

Crossfit to trening funkcjonalny polegający na równoległym rozwijaniu 10 parametrów ciała. Wytrzymałość(aerobowa i siłowa), gibkość, zwinność, siła, szybkość, celność, moc, koordynacja, balans.
Jednym z jego głównych założeń jest to, że może być uprawiany przez każdego, zarówno starszą panią z nadwagą jak i profesjonalnego zawodnika MMA. Obciążenie, ilość powtórzeń i intensywność będą się różnić, ale trening pozostanie ten sam. Właściwie każde ćwiczenia da się przeskalować.
Trening zawiera głownie ćwiczenia z wolnymi ciężarami, kettlebelami oraz obciążeniem własnego ciała. Nie używa się żadnych maszyn typowych dla treningu kulturystycznego. Zawiera elementy gimnastyki(podciąganie, pompki, ćwiczenia na kółkach gimnastycznych) jak również ćwiczeń typowych dla ciężarowców (rwanie, podrzut itp.)Treningi są bardzo intensywne, trwają maksymalnie pół godziny, a zwykle nie przekraczają kilkunastu minut. Nie używa się ćwiczeń jednostawowych, izolowanych.
Bardzo dużą rolę odgrywa wspólnota, wspieranie się nawzajem. Na zawodach często widzi się jak zawodnik, który skończył wcześniej WOD podchodzi do przeciwnika i szczerze go dopinguje.

Dodatkowym atutem tego treningu jest w pełni mierzalny postęp.Przez to nie ma wątpliwości, że taki trening przynosi rezultaty, a jeśli nie przynosi to łatwo można dojść co ćwiczący , bądź jego trener, robią źle.
Jako że treningi są prowadzone zwykle w formie rywalizacji, trzeba mieć obiektywny sposób żeby ocenić kto wygrał. Dlatego Workouts Of the Day(WOD) są zwykle prowadzone w formule „zrób określoną ilość powtórzeń tak szybko jak to możliwe” lub „AMRAP – As Many Rounds As Possible – Czas jest dany, a wynikiem jest ilość powtórzeń.
Istnieją WODy które nazywane są imionami dziewczyn lub bohaterów konfliktów militarnych np.
Karen, Annie, Cindy, Barbara czy Badger, Arnie...


A teraz mały słowniczek;)
Burpee - padnij powstań połączone z pajacykiem
No rep - powtórzenie niezaliczone
Row - wiosłowanie na ergometrze wioślarskim
DU - podwójne skoki na skakance
Box - 'siłownia' stworzona specjalnie do crossfitu
Sit-ups - brzuszki
Air squat - przysiad
Push-ups - pompki
Jump rope - skakanka
Box jumps - wskoki na skrzynię, typowa wysokość skrzyni dla mężczyzn to 60 cm, dla kobiet 50 cm
Toes to bar - stopy do drążka, ćwiczenie wykonywane w zwisie
Deadlift - martwy ciąg

Na dzisiaj tyle. Mam nadzieję, że teraz wszystko jest troszkę jaśniejsze. Co jakiś czas będę dodawała takie wprowadzające posty.
Miłej niedzieli;)
Kontakt: Anna.wroblewska92@gmail.com
Fb: http://www.facebook.com/pages/C-R-O-S-S-F-I-T-my-love/415542175206530?ref=hl

piątek, 22 marca 2013

Endorfiny, omlet i wydarzenie!

Cześć!;)
Poza muscle-upami przewidzieliśmy 13.3! I jako, że w niedzielę przeżyliśmy już Karen to postanowiłam go odpuścić. Filip robił znowu, 240 powtórzeń!;)
Dzisiaj robiłam Annie. Poszło sprawniej i szybciej niż jakiś czas temu więc jednak jest jakiś progres. :) Jutro max rep deadlift i nie mogę się już doczekać. Oczywiście, jak przyjdzie co do czego, to będę się strasznie bała podchodząc do sztangi, że zawiodę swoje oczekiwania. Nie lubię rozczarowań... Właściwie to przecież nikt nie lubi.
Do moich treningów z Marcinem dołączył Karol. Grupa z Torunia się powiększa! Nareszcie!
Już sobie wyobrażam jakieś wspólne treningi na świeżym powietrzu jak tylko zrobi się cieplej.
To strasznie fajne uczucie dzielić się z kimś swoją pasją. To mi daje mega dużo pozytywnej energii! I to jak ktoś wychodzi z treningu zmęczony, naładowany endorfinami i z nowymi umiejętnościami.
Dzięki chłopaki!:)

Następny przepis, bajecznie prosty.
OMLET 'BIAŁKOWY'
Składniki na dwa średniej wielkości omlety.
5 jajek
odżywka białkowa w proszku
opcjonalnie masło orzechowe, banan
Oddzielić białka od żółtek. Do żółtek dodać miarkę sproszkowanego białka i wymieszać. Białka ubić na sztywno. Dodać białka do żółtek. Podzielić na dwie porcje. Smażyć aż z obydwu stron się zarumieni.
Dołączam zdjęcie omletu, który zaserwowałam wczoraj Filipowi. Posmarowany jest masłem orzechowym, na nim plasterki banana z kroplami gorzkiej czekolady.
Polecam najzdrowsze masło orzechowe jakie spotkałam. Primavika, bez cukru i soli, 95% orzechów. Fakt, faktem że nie jest tak smaczne, jak te które znamy, ale można się przyzwyczaić.
Już w niedzielę V runda Łódź Garage Games! Dla nas w niedzielę, bo Filip startuje w OPEN. Ja jak zwykle - wsparcie, doping i mózg wycieczki. Na razie jutro ELITE. Mam nadzieję, że ich zmagania będą relacjonowane na fb bo i tak ciężko znieść to, że nas tam nie będzie jeszcze. Będzie ogień! :-)
Do zobaczenia w niedzielę crossfiterzy!

I jeszcze dobra wiadomość dla kobiet! 26 kwietnia po raz pierwszy w Polsce w kioskach pojawi się Women's Health!!! Czekam z niecierpliwością!

wtorek, 19 marca 2013

Świeża krew:-)

Dzień dobry ;)
Przepraszam, że nie podałam wczoraj przepisu jak obiecałam, ale internet szwankował.
18 marca był to dzień pełen wrażeń. Zobowiązałam się, że będę pomagała w treningach koledze Filipa, przekazywała mu więdzę którą uzyskałam od innych:) przecież nie może się tak marnować :p
No i okazałam się być naprawdę twardą 'trenerką/motywatorką'. M. ma już pierwszego pukie za sobą, ale dzielnie wrócił i dokończył trening. Byłam z niego strasznie dumna! To chyba dobry materiał na Crossfittera! Mam nadzieję, że po wczoraj nie zrezygnuje z dalszej mojej pomocy, przecież uprzedzałam, że nie będzie łatwo!

Mój wczorajszy trening zaczął się od front squatów. 3serie po 5 powtórzeń 30 kg, 7 serii po 5 powtórzeń 40 kg.... Tak delikatnie bo jednak Karen dawała o sobie znać.
WOD
15-12-9-6-3
Shoulder to overhead
Ring Rows
Po każdej serii 30 DU. Mój czas 8:23.
Byłby to całkiem przyjemny WOD gdyby nie moje zdolności, ale tym razem aż wstyd mi się przyznać co głupiego zrobiłam. Teraz mam nauczkę. Musi być 100 % skupienia! Nigdy więcej odpuszczania ostatnich powtórzeń! Technika i koncentracja na pierwszym miejscu!

Niedługo już wielkie otwarcie Reebok Crossfit Poznań. Zdjęcia z tego boxu wyglądają imponująco. Oczywiście nas tam nie zabraknie! Jednak przez dyskusję na temat ceny karnetów trochę mi przykro. To będzie naprawdę super miejsce, super kadra trenerska i z tego co widziałam wyposażenie jakiego nie ma jeszcze w Polsce. Ludzie tego w ogóle nie doceniają. Nie doceniają ile pracy trzeba włożyć w takie miejsce żeby było wyjątkowe, ile starań żeby stworzyć najlepsze warunki, klimat. To jest właściwie bezcenne. Jeżeli crossfit naprawdę jest czyimś życiem to cena nie gra tak wielkiej roli. Zawsze można zrezygnować z czegoś mniej ważnego na rzecz najważniejszego, najprzyjemniejszego. Trzeba tylko się zastanowić co jest tym najważniejszym.
Reebok Crossfit Poznań trzymam za Was kciuki! Dacie radę!
 Ile ja bym dała żeby coś takiego było w Toruniu... ale może kiedyś uda nam się zebrać ekipę zapaleńców i tutaj:)

A teraz obiecany przepis
Składniki:
100 g masła
250 g płatków owsianych
1/3 szklanki brązowego cukru
1/2 szklanki mąki pełnoziarnistej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
cukier waniliowy
Przygotowanie:
Masło rozpuścić w garnku, dodać płatki owsiane i cukier, prażyć wszystko aż płatki się zarumienią. Poczekać do ostygnięcia, następnie dodać mąkę, proszek do pieczenia, cukier waniliowy. Wymieszać. Dodać jajka, wymieszać. Rozgrzać piekarnik do 160 stopni. Z przygotowanej masy formować ciasteczka. Piec 15-20 minut aż się zarumienią.
Smacznego!


A dzisiejszy WOD:
10 min AMRAP
1-1,2-2,3-3...
Thrusters z hantlami @6kg
Kb swing @16kg
10 serii i 3 powtórzenia więc w sumie nie było tak źle:)
Jutro REST... W czwartek 13.3 jeśli będzie dla mnie wykonalny.

Zapraszam też na mojego page'a na fb http://www.facebook.com/pages/C-R-O-S-S-F-I-T-my-love/415542175206530?ref=ts&fref=ts

niedziela, 17 marca 2013

Karen

Jula i Kasia jak miło było dostać takie wiadomości od Was <3!!
To bardzo motywuje, daje pozytywnego kopa!

Dzisiaj czuję się jak 'prawdziwy Polak' czyli na wszystko narzekam. Przez cały dzień wszystko mnie drażni. Przepraszam, że byłam nieznośna, robię właśnie rachunek sumienia i obiecuję poprawę.
Na treningu też wszystko nie tak. Przy DU rozbolała mnie kostka(kolega fizjoterapeuta uświadomił mi, że moge mieć zwichnięty staw skokowy i jeżeli nie będę uważała to może dojść do złamania:(), przy pompkach nadgrastki, przy brzuszkach łopatki.... Może to przez to, że ostatnio miałam trochę stresu i ciało mam totalnie pospinane?
Przebrnęłam przez rozgrzewkę i nadszedł czas na WOD.
Tym razem przeklinałam piłkę!
'Karen' czyli
150 wall balls ! ! ! ! ! ! Po prostu to co lubię najbardziej.
A piłka twarda jak kamień, mała i śliska!
I oczywiście tutaj wkracza moja zdolność do robienia sobie krzywdy, piłka prześlizgując się przez moje ręce uderzyła w gardło:)
Bolało strasznie bo piłka cholernie twarda i dwie minuty spędziłam na próbie złapania oddechu.
Ale wstałam i dokończyłam WOD. Przynajmniej na te 10 minut przestałam marudzić.

Chyba zrobię sobie koszulkę z napisem 'I hate Karen', a z tyłu wykrzyknik żeby zaznaczyć negatywne emocje.

A teraz wielkie podziękowanie dla  Sebastiana!
Zmienił jakość moich trenigów w kwestii podciągania! Wymienił się z nami za krótkie rączki   do skakanki rogue fitness, dostaliśmy czarną gumę forge fitness! Mi pomoże w ring dipach i podciąganiu, a Filipowi w jego pracy z moblinością.
No i razem z Sebą robimy zamówienie z shopcrossfitreebok.com. Ja zachciałam zwykły zielony long sleeve i koszulkę replikę koszulki Richa Froninga<3. Jeszcze zamówienie nie wysłane, a ja już nie mogę się doczekać kiedy będę miała wszystko w swoich rękach.
Dzięki wspólnemu zamówieniu koszt przesyłki rozkłada się na dwa. Idiotyczne 50$...

Macie może jakieś fajne przepisy? Chętnie poeksperymentuję w kuchni. Jutro opublikuję przepis na ciasteczka owsiane i omlet kakaowy. Jutro dlatego, że chcę dodać razem z przepisami zdjęcia, a Filip przy okazji ucieszy się że zrobię takie pyszności:)

Zapraszam do komentowania:)

Jakie wrażenia po 13.2?

Dobranoc:)

środa, 13 marca 2013

13.2

To będzie noc pełna wrażeń!
Już nie mogę się doczekać ogłoszenia WOD'a. Postanowiliśmy z Filipem oglądać na żywo.

On ostatnio tyle czasu spędza w pracy, że trening robimy dopiero o 21 i dzisiaj zauważyliśmy, że coś jest bardzo nie tak. Nasze organizmy  są nieprzyzwyczajone do takiej pracy po całym dniu na pełnych obrotach.

Dzisiaj najpierw practise snatch, a potem:
10-9-8-7-6-5-4-3-2-1
deadlift @40 kg
hspu (skalowane)

Bardzo mi teraz wstyd. Mój mózg nie mógł ogarnąć co moje ciało ma robić. Pierwszy raz aż tak siadła mi technika. Muszę teraz posłuchać organizmu, który mówi wieczornym treningom stanowcze NIE! i zorganizować nam czas na poranny trening. 
I mówiąc nas mam na myśli oczywiście mnie i Filipa, nie wyobrażam sobie treningu bez niego. Zresztą jest moim najlepszym lv 1 trainer'em!:) I jak w środku treningu mówi mi 'szybciej', 'dawaj!' albo 'no rep' , a ja już naprawdę jestem od dawna poza moją strefą komfortu mam ochotę powiedzieć po prostu 'spadaj!'... Jednak jego słowa mnie motywują, chce mu pokazać, że mogę więcej i że już nie jestem takim chucherkiem jak parę miesięcy temu i 8 kg temu. Po treningu kiedy emocje trochę opadną, jestem mu wdzięczna, że zawsze jest i widzę jaki jest ze mnie dumny i że znosi moje marudzenie, a to że za mało mam miejsca, że nie można używać magnezji...

Już za półtora tygodnia V runda Łódź GG. Filip ciągle namawia mnie żebym wystartowała, ale czuję się zdecydowanie za słaba. Boję się porażki i tyle! Wolę skupić się na nim i z całych sił go dopingować i udokumentować jego zmagania na zdjęciach. W sumie to już się nie mogę doczekać !!! Dwa miesiące przerwy między rundami to zdecydowanie za długo!

No i teraz do Mariusza:)
Nie mogłam się powstrzymać i musiałam wypróbować!:)
Piekłam dzisiaj ciasto z Twojego przepisu. Jest naprawdę pyszne! Jako że było go bardzo dużo zaniosłam trochę na siłownię, wszyscy chwalili, a po ich zadowolonych minach śmiem twierdzić, że nie robili tego z grzeczności.:) Na dole efekt mojej kulinarnej pracy:)

Za parę minut będę znała 13.2 !!!
Oto on:
AMRAP 10 min:
5 schoulder to overhead 115/75 lbs
10 deadlift 115/75 lbs
15 box jum
!!!!!! To już znam swój piątkowy WOD w CF 163. !!!
Teraz pojedynek Annie i Lindsey.:)
To niesamowite! One robią to mega szybko.  Annie jest po prostu bezkonkurencyjna! Patrzę i nie wierzę w to co widzę.
Annie 361!!!!!
Lindsey 335.
Brawo!!
Jak Wam się podoba 13.2? Kiedy robicie?

Dobranoc:)

wtorek, 12 marca 2013

Morderczy trening...

Dzisiaj kolejny crossfitowy dzień:) Wczoraj Filipowi nie chciało się wracać do swojego miejsca pracy i naszej siłowni na której trenujemy więc zrobiłam trening w domu. Trening zaczerpnęłam z fan page'a Shape. Wrzucają tam treningi 3 razy w tygodniu. Pierwszy z nich który robiłam ułożyła Magda Andrzejewska więc nie mogło być mowy o 'lekkim treningu' mimo, ze można go zrobić w domu.
10rund:
20 push ups
30 Sit ups
40 air squats
Tak jak się spodziewałam dał mi w kość. Polecam;)
Wiecej http://www.facebook.com/ShapePolska?ref=stream
A TERAZ musze wylać tutaj moją frustracje po dzisiejszym treningu...
już jak weszłam na siłownie było mi niemiłosiernie gorąco, w szatni tłum kobiet bo akurat skończyły się zajęcia zumby...
na rozgrzewkę trochę DU, a potem próbowałam się jakoś wymigać i zrobić inny trening. W końcu po kolejnej seri 50 du unbroken stwirdziłam, ze tak nie można! Plan treningowy to powinna być świętość! No i zaczęło się:
5rund:
200m row(sprint)
10 burpees
przerwa  która trwala mniej wiecej tyle czasu ile zajęła mi seria.
Dałam z siebie wszystko! To moja słaba strona. I to był najgorszy trening w moim życiu!!!!!!! Podczas trzeciej serii napływały mi już łzy do oczu. Podczas każdej przerwy miedzy seriami ktoś podchodził ze znajomych i komentował jak to Filip mnie zamęcza. Kurde! Chyba naprawdę wyglądałam na sponiewieraną treningiem!
Natomiast tego co stało się po treningu w ogóle się nie spodziewałam...
Byłam zmiażdżona emocjonalnie! Siedziałam i chciało mi się płakać... i tak przez 10 minut. Dopiero potem przyszła duma z siebie, że zrobiłam coś czego szczerze nienawidze na 200%!
Teraz po treningu w piekarniku robi się rybka z warzywami:) mniam! :)

Mam cały czas wątpliwości dotyczące diety. Staram się jeść czysto, wszystkie posiłki przygotowuję sama i dobieram jak najlepsze produkty, ale... myślę o paleo. W sumie nie przepadam za nabiałem więc to nie jest dla mnie problem, ale wyeliminowanie ciemnego makaronu czy tostów z pełnoziarnistego chleba to dla mnie nie lada wyzwanie. Staram się je ograniczać, ale gdy cały dzień nie zjem nic takiego wieczorem pojawia się walka z moją ochotą na coś słodkiego. Jak przegrywam to chce mi sie płakać bo cały dzień dobrego odżywiania idzie na marne... Może po prostu powoli zacznę to wykluczać z diety, a nie robić takiego brutalnego cięcia dla produktów zbożowych? Co o tym myślicie?

Dzisiaj dostałam nową koszulkę z kolekcji reebok delta zamówioną z allegro. Jest z systemem playdry dlatego się na nią skusiłam bo system faktycznie się sprawdza, a reebokowe ciuchy przydły mi do gustu. Są wygodne, nie krępują ruchów i do tego można czuć się w nich komfortowo mimo pocenia się podczas ciężkiego treningu.
Dodaję też zdjęcie mojego ulubionego crossfitowego ciucha! Dzięki Przemek! Są najcudowniejsze!

Już jutro w nocy ogłoszenie kolejnego WOD'a do OPEN. W relacji na żywo mają się zmierzyć Annie Thorisdottir i Lindsey Valenzuela. Obstawiam, że będzie coś z dużym obciążeniem. Okaże się! Nie wiem tylko czy wytrzymam do 2 w nocy żeby oglądać, nawet jeśli nie to pierwsze co zrobię jak sie obudzę będzie sprawdzenie 13.2 !! Potem pewnie wybierzemy się do CF163 żeby nagrać WOD mojego chłopaka. To super miejsce, w końcu tam moge sobie porzucać sztangą<3 i to w niepowtarzalnym klimacie!
W Toruniu trenujemy w Pure i czasem u naszych strażaków bo mają cała strefę crossfitową łącznie z liną na przyzwoitej wysokości. ;) Najchętniej codziennie jeździlibyśmy do Sebastiana do Bydgoszczy , ale koszty paliwa zdecydowanie przerastają nasz studencki budżet.

Chyba pora już spać... jestem ciekawa jaki Wy macie za sobą trening, który zapamiętaliśmy jako najgorszy?
Miłych treningów :-)
Dobranoc:)

poniedziałek, 11 marca 2013

OPEN

Cześć wszystkim:)
w końcu podjęłam wyzwanie prowadzenia bloga. Właściwie już pół roku temu go założyłam, ale dopiero teraz jestem gotowa żeby codziennie dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami, treningami, spostrzeżeniami. Będzie on moim dzienniczkiem treningowym, motywacją dla mnie żeby regularnie trenowac, dawać z siebie 200%, przestrzegać diety. Będę meldowac jakie grzeszki dietetyczne popełniłam. Może jak będę widziała, że muszę o tym napisać to uchroni mnie to przed cheat mealami. Moja motywacja! Przy okazji może ktoś z Torunia dowie się, że i w tym mieście są ludzie którzy kochają CROSSFIT!

Wczorajszy trening w CF163 w Bydgoszczy czuję w każdej komórce ciała. Najpierw robiliśmy(razem z moim chłopakiem) ciężki zarzut przez 10 minut. Dla mnie ciężki zarzut oznacza 35kg(moj PR 40kg), dla Filipa 80kg. Po tym przyszedł czas na WOD, pierwszy od dwóch tygodni! Byłam chora przez te dwa tygodnie, właściwie jeszcze nadal jestem, ale postanowiłam wznowić treningi bo z powodu braku endorfin stawałam się coraz bardziej nieznośna dla otoczenia. 
WOD 10.03(z Crossfit Mayhem)
5 rund for time:
10 hang squat clean
20 push ups
30 DU

Bardzo fajny WOD tyle, że po pierwszej rundzie juz myślałam, że umrę. Jednak mam jeszcze osłabiony organizm, ale walczyłam do końca ! W tym czasie Sebastian robił 13.1, którego namówiliśmy na zapisanie się do OPEN:) 125 powtórzeń.Gratulacje!!! :)
Po treningu banan i szybkie rozciąganie, a mój chłopak dorwał się do drążka i.... zrobił drugiego bar muscle upa! Jestem z niego strasznie dumna, naprawdę na niego zasłużył ciężką pracą. Zdążyłam też nagrać moment jego wejścia na drążek(oglądał go wczoraj chyba milion). Wdzisz kochanie:) marzenia się spełniają! Teraz ja będę walczyła o pierwsze podciągnięcie nachwytem!
tutaj link do bar muscle upa:


Oczywiście cały czas śledzimy wyniki OPEN. Niestety Paweł Czaplicki ma kontuzje, ale wierzę, że szybko wróci do zdrowia i będziemy śledzić jego wyniki w regionalsach.:) i to w tym roku! 
Magda trzymamy kciuki za następny WOD i gratulujemy 13.1:)
No i nasze odkrycie Pawła Kozaka z R99, który wygrał zawody w Bydgoszczy w kategorii ELITE, a teraz jest na 66 miejscu w Europie ze 169 powtórzeniami! 

Na dziś to wszystko bo chciałabym jeszcze poukładać troszkę na blogu.Udanych trenigów! Dzisiaj przede mną WOD z row i burpee....
Do jutra!;)3